Wczoraj po południu przez Podlasie przetoczyła się nawałnica. Burza połączona z silnym wiatrem przemieszczała się z południa na północ województwa. Najgorsza sytuacja była w okolicach Dobrzyniewa Dużego. Połamane drzewa zwaliły się na domy.
- W ciągu dwóch minut zawaliła się stodoła, a gruz zasypał króliki. Drzewo spadło na dom, stopiła się instalacja elektryczna, a do ogrodu nie wiadomo skąd przywiało wielką beczkę - mówi przerażona Bogusława Toczydłowska, mieszkanka Dobrzyniewa Dużego. - Grad wielkości fasoli poranił kuzyna, ale na szczęście to nic wielkiego.
W sumie w tej miejscowości trąba powietrzna uszkodziła trzy budynki i pozrywała linie energetyczne. Połamane konary drzew na kilkadziesiąt minut niemal zablokowały drogę Białystok - Grajewo.
Chwile grozy przeżyli też mieszkańcy i kierowcy w okolicach Siemiatycz, Knyszyna, Brańska, Choroszczy, Sokółki, Dąbrowy Białostockiej, Augustowa, Ciechanowca i Suwałk. W Wigierskim Parku Narodowym padające na tory drzewa zablokowały jadący pociąg kolejki wąskotorowej. Tu na szczęście nikomu nic się nie stało.
W całym województwie odłączonych zostało sześćset stacji transformatorowych średniego napięcia. Większość awarii spowodowały drzewa lub konary drzew padające na linie energetyczne i zrywające przewody. - Prądu nie miało 16 tysięcy gospodarstw - oszacował wczoraj dyżurny Zakładu Energetycznego Białystok SA. Energetycy nie wiedziały, kiedy naprawią wszystkie szkody.
Pełne ręce roboty mieli także strażacy. Odebrali kilkadziesiąt wezwań, by usunąć z dróg połamana konary i drzewa leżące na drogach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?