Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czeczetkowicz kontratakuje

Jarosław Sołomacha [email protected] tel. 085 748 95 54
Czeczetkowicz twierdzi, że w jego działalności "tak naprawdę chodzi o propagowanie stylu twardego mężczyzny z zasadami, który nie ulega sektom religijnym, nie bierze narkotyków i jest dumny z tego, że jest białym Europejczykiem”. Cytat pochodzi z zawiadomienia złożonego do prokuratury.
Czeczetkowicz twierdzi, że w jego działalności "tak naprawdę chodzi o propagowanie stylu twardego mężczyzny z zasadami, który nie ulega sektom religijnym, nie bierze narkotyków i jest dumny z tego, że jest białym Europejczykiem”. Cytat pochodzi z zawiadomienia złożonego do prokuratury. fot. Anatol Chomicz
Przez program w telewizji zostałem wyrzucony z pracy i nie mogę znaleźć nowej - twierdzi Adam Czeczetkowicz, rzecznik Kononowicza.

W reportażu wyciągnięto aluzje na temat tego, że pan Adam Czeczetkowicz jest faszystą i głosi poglądy jakoby nacjonalistyczne (...) W rzeczywistości pan Adam Czeczetkowicz jest narodowcem i na pewno nie głosi ideologii, która zabiła miliony Polaków w czasie wojny" - przekonuje w zawiadomieniu założyciel Podlasia XXI Wieku.

Założył je w czerwcu, czyli prawie półtora roku po emisji materiału. Oskarża w nim TVN o nielegalne przetwarzanie jego danych osobowych z powodów politycznych i etnicznych. A za to grozi do trzech lat więzienia.

Stracił pracę w hipermarkecie

Co tak zbulwersowało Czeczetkowicza? Program o Krzysztofie Kononowiczu i jego rzeczniku z 14 stycznia ubiegłego roku. Czeczetkowicz uważa, że to przez emisję reportażu wyleciał z pracy w hipermarkecie.

"Chodzenie po miejscach pracy Adama Czeczetkowicza powodowało straszenie pracodawców młodego człowieka. Rozpuszczanie plotek na jego temat spowodowało, że jest bezrobotny" - pisze w zawiadomieniu. Jednak według dziennikarzy Superwizjera zwolnienie było spowodowane nieusprawiedliwionym opuszczeniem miejsca pracy.

W zawiadomieniu dostało się także dyrektorce Domu Dziecka w Krasnem, gdzie przez kilka miesięcy pracował Czeczetkowicz. Twierdzi, że to dyrektorka ujawniła dokumenty zawierające chronione dane. Do tego czynu mieli ją podżegać właśnie dziennikarze. Czeczetkowicz chce, żeby śledczy zbadali, czy w zamian nie wzięła ona od dziennikarzy pieniędzy.

- To bzdury. Nic z jego teczki nie pokazywałam - odpowiada zaskoczona Anna Zieniewicz. O zawiadomieniu dowiedziała się od nas. - Dlaczego ta sprawa wyszła dopiero teraz? Przestali się nim interesować, to wymyśla nowe rzeczy.

A prokuratura bada...

Złożonym do prokuratury dokumentem Czeczetkowicz pochwalił się na stronie internetowej Podlasia XXI Wieku. "W reportażu użyto nielegalnych nagrań i technik esbeków rodem z czasów stalinowskich" - czytamy.

Według niego program miał być nakręcony z powodów politycznych i etnicznych. 500 tysięcy od TVN ma być zadośćuczynieniem za naruszenie jego dóbr osobistych oraz brak pracy. Chce za nie kupić mieszkanie dla siebie i swojej dziewczyny.

- Sprawdzamy zarzuty zawarte w zawiadomieniu - mówi Urszula Sieńczyło, prokurator rejonowa w Białymstoku. - O tym, czy będzie wszczęte śledztwo, zadecydujemy po zakończeniu czynności - dodaje.

Z Adamem Czeczetkowiczem nie udało nam się wczoraj skontaktować. W jego telefonie zgłaszała się poczta głosowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny