Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopcy z lasu. "Plon" i jego partyzanci - ginęli z rąk bezpieki i KBW.

Adam Czesław Dobroński [email protected]
Patrol partyzantów dotarł w rejon Wyszek i Topczewa.
Patrol partyzantów dotarł w rejon Wyszek i Topczewa. Fot. Archiwum
Prezentuję zdjęcie dokument, jednocześnie zagadkę. Wiadomo tylko, że to patrol partyzantów rodem spod Wilna, którzy dotarli w rejon Wyszek i Topczewa, wkrótce po przejściu frontu.

Jacy byli? Co czuli i myśleli? Przynajmniej kilku z nich znała Zenobia Wińska z kolonii Zalesie.

Zenobia Wińska była łączniczką Narodowego Zjednoczenia Wojskowego o pseudonimie "Teściowa". Do organizacji wprowadził ją Tadeusz Bogatko "Plon", dowódca siedmioosobowego patrolu leśnych. Miał on i osobistą sprawę do załatwienia, chciał odszukać brata Ryszarda.

Byli razem w oddziale wileńskim AK, po rozbrojeniu zagarnięto ich do berlingowców. Tadeusz wyskoczył z eszelonu kolejowego koło Szepietowa, w "ludowym" mundurze, z bronią. Poprosił napotkanego gospodarza o kontakt z partyzantami. Ci chcieli go sprawdzić, udając Rosjan rozbroili, potem kazali wykopać dół, rozebrać się, zdjąć buty. "Plon" pokazał klasę, uciekł trzem egzekutorom, jeden z nich dostał postrzał w nogę.

Okazał się nim "Ciemny", czyli Tadeusz Narkiewicz z Łap, też były porucznik ludowego Wojska Polskiego. Skłamał, że się zranił przy czyszczeniu broni.

"Ciemny" był przystojnym mężczyzną, brunet, czarne oczy. Znał dobrze brata Zenobii, wnet zaczął żywić sympatię do siostry. Któregoś dnia poprosił ją o pamiątkę i dostał różaniec z misji. Po kolejnej akcji znikł, wrócił razem z mamą Jadwigą, już nieco podleczony.

Opowiedział o zdradzie, zasadzce w zbożu, ciężkich ranach.

Wiesz - rzekł do sympatii - wkrótce zginę, bo już nie mam twego różańca, który został w pokrwawionym mundurze. Leczenie trwało długo, Zenobia umiała robić zastrzyki, także z mleka wzmacniające odporność organizmu, czego nauczył ją Charyn (Żyd, lekarz, służył akowcom, zabity przez Niemców w Topczewie).

Wieczorem para młodych siadywała przy kuchni, gaworzyli, cieszyli się swą obecnością i spokojem. Tadzio, widząc spracowane dłonie dziewczyny obiecywał, że nie będzie musiała tak ciężko pracować, kiedy on przeżyje. Zginął 6 września 1947 r., znów zdradzony. Otoczony, ostatni nabój przeznaczył dla siebie. Nie wiadomo, gdzie zakopano jego ciało.

"Plon" ze swym plutonem kwaterował u Wińskich rok, albo dłużej. Brata Bogatki nie udało się znaleźć, odpowiedź z PCK brzmiała: zaginął. Czas mijał, III wojna nie wybuchła. Życie - dalekie od marzeń - normowało się; przybysze spod Wilna nie mieli już dobrego wyjścia z patowej sytuacji. "Plon" stracił złudzenia, ale trwał, zaś "Teściowa" wyszła za mąż za Ryszarda Wróblewskiego "Lina" ze wsi Kiewłaki.

Od "Miedziaka" (Lucjan Szymborski z Szymbor) dowiedziała się, jak zginął "Plon" wiosną 1949 r. Miał wówczas oko na "Huragana" z Ossego. Postanowił sprawdzić jego lojalność, co skończyło się obławą. Przebijali się obok siebie przez pierścienie obławy. Gdy stało się jasnym, że to już koniec, "Plon" strzelił do "Huragana", potem odebrał sobie życie.

Dotarł do Wińskich i Rysiek Sidorski ("Czarny") z Hajnówki. Miał ojczyma w UB, więc leśni nie chcieli, by ich opuścił. Bali się zdrady.

Któregoś wieczoru do Zalesia przyjechała matka "Czarnego", szukała syna nie wiedząc, że ten już nie żyje. Została u Wińskich na noc, poprosiła o karty i powróżyła "Teściowej". Czytała jak z nut: widzę trzech miłych ci brunetów, dwóch już nie żyje, trzeci się z tobą ożeni. Tych dwóch to byli "Ciemny" i jej syn "Czarny".

Miejsce się kończy, a tyle jeszcze jest do ujawnienia. Bywający u Wińskich "Wróbel" nazwisko pomijam) sypnął po aresztowaniu. Efekt był taki, że do więzienia trafili ojciec i mąż Zenobii.

"Teściowa" została na wolności, w czym pomógł - aż trudno w to uwierzyć - sędzia z sądu wojskowego w Białymstoku, ale o tym opowiem już innym razem.

Chłopcy na zdjęciu - był chyba 1945 r. - jeszcze wierzyli w sprawiedliwy finał wojny, w powstanie wolnej Polski i w swoje szczęście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny