Chętnych do senatorskiego mandatu nie brakuje. Wybory w marcu

Zainteresowani udziałem w wyborach w okręgu suwalsko-łomżyńskim mieli bowiem czas do północy, by zgłosić się do Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku. Każdy kandydat musiał przedstawić przynajmniej dwa tysiące podpisów. Wczoraj po południu pewną rejestrację miały już trzy komitety wyborcze. O mandat senatora będzie ubiegać się Anna Maria Anders, córka generała Andersa. Jej kandydaturę wystawia PiS.

- Ziemie łomżyńska i suwalska powinny mieć reprezentanta, który potrafi dużo załatwić - mówił na wczorajszej konferencji Jarosław Kaczyński, prezes PiS.

O głosy wyborców powalczy też Mieczysław Bagiński z PSL, którego poparły również Platforma Obywatelska i Nowoczesna. - Mieczysław Bagiński to bardzo roztropna osoba, która zna nasze województwo - mówi poseł Mieczysław Baszko, szef podlaskich struktur PSL.

Jako kandydat zarejestrowany został też suwalski społecznik i przedsiębiorca Jerzy Ząbkiewicz. Startuje z własnego komitetu wyborczego.

Chęć udziału w wyborach potwierdził nam też Szczepan Barszczewski, lider partii KORWiN w naszym regionie.

- Startuję, bo nasza partia poważnie traktuje wyborców. Wiemy, jakie były rządy PO-PSL. PiS niespecjalnie się od nich odróżnia. Polacy zasługują na dobry wybór - tłumaczy Szczepan Barszczewski.

Zgłosił się też Sławomir Gromadzki, dawny radny wojewódzki. Startuje z własnego komitetu: Szary obywatel.

Kolejny kandydat to Andrzej Chmielewski z podlaskiej Samoobrony, także były radny sejmiku.

Wybory uzupełniające do Senatu w okręgu nr 59 odbędą się 6 marca. Taką datę wyznaczył prezydent Polski. Ponowne głosowanie jest konieczne, bo poprzedni senator z PiS Bohdan Paszkowski został podlaskim wojewodą.

Powtórne wybory nie są tanie. Mogą kosztować ponad milion zł. Nawet sami politycy przyznają, że nie spodziewają się wysokiej frekwencji.