Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bodaki, Bodaczki. Wiejska droga jest zbyt droga

[email protected] Krzysztof Jankowski
Dużo płacimy za naprawę samochodów i sprzętu rolniczego - mówią mieszkańcy.
Dużo płacimy za naprawę samochodów i sprzętu rolniczego - mówią mieszkańcy. Krzysztof Jankowski
Mieszkańcy dwóch wsi i okolicznych kolonii czekają od lat na wyremontowanie szosy. - Naszym nieszczęściem jest to, że leżymy w "trójkącie bermudzkim" - skarżą się Nowinom.

Czym jest ten nieszczęsny "trójkąt bermudzki"? Jak tłumaczą protestujących, to zbieg trzech gmin wiejskich: Bielsk Podlaski, Boćki i Brańsk.

- Nasze wsie leżą tu, gdzie przebiegają granice gmin. Dlatego dla każdego wójta jesteśmy na uboczu, z dala od jego kłopotów - opowiadają mieszkańcy kolonii Bodaczki i Bodaki.

Do swoich domów dojeżdżają drogą powiatową, która łączy dwie szosy krajowe: DK 66 (Łubin Kościelny) z DK 19 (Boćki). Z Łubina do wsi Truski jest asfalt, podobnie, jak z Olszewa do Bociek. Jednak czterokilometrowy odcinek pomiędzy Truskami a Olszewem leży na granicy gmin i tam już asfaltu zabrakło.

- Od lat składamy podania o wyremontowanie tej drogi, ale one nic nie dają - opowiada Grzegorz Mariusz Popławski ze wsi Bodaczki w gminie Boćki.

Popławski i jego sąsiedzi opowiadają, że droga jest dla nich ważna, bo to po niej szkolne autobusy wożą ich dzieci, a cysterny przyjeżdżają po odbiór mleka.

- Równiarka tak nasypuje pobocza, że gdy śniegu nawieje, to trudno jest tędy przejechać. A po deszczu środkiem drogi płynie rzeka - mówi Grzegorz Wasilewski z kolonii Bodaki. I pokazuje plik zdjęć, na których droga wygląda jak rwący strumień.
Z kolei Popławski wyciąga plik rachunków za naprawę samochodu. Jest inseminatorem i często jeździ po okolicznych wsiach.

- Amortyzatory, łożyska, wahacze, wały, osie. W ciągu dwóch lat naprawiałem samochód za 12 tys. zł - opowiada. - Już nawet specjalnie wiozłem tędy wicemarszałka województwa, ale rozłożył bezradnie ręce i mówi, że to nie jego droga.

- Wszyscy nam mówią, że nie mają na nas pieniędzy - dodaje Zbigniew Kosiński z kol. Bodaki.

- Bo tych pieniędzy faktycznie brakuje - przyznaje Leszek Aleksiejuk, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Bielsku.

I mówi, że koszt przebudowy tych 4 km drogi z Trusek do Olszewa to ok. 3 mln zł, a PZD ma w swoim budżecie rocznie 2 mln zł na nowe inwestycje i milion na remonty. To, że na drogach powiatowych są jakiekolwiek inwestycje, to w dużej mierze efekt porozumień z gminami, które do tych prac dopłacają.

- Dzięki temu rocznie budujemy ok. 10 km dróg. A przecież są drogi z Bielska do Narwi, Strabli czy Wyszek, które też wymagają konserwacji - mówi dyrektor Aleksiejuk. - Mamy jeszcze wsie, do których nie prowadzi żadna utwardzona droga. Trudno, byśmy planowali budowę drogi, przy której stoją tylko domy kolonijne, a nie ma wsi z większą liczbą mieszkańców.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny