Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Rada powiatu. W powiecie sPiSkują przeciwko staroście

Julita Januszkiewicz
W radzie powiatu białostockiego zasiada 27 radnych, w tym dziesięciu przedstawicieli PiS. Za wszelką cenę dążą do przejęcia władzy.
W radzie powiatu białostockiego zasiada 27 radnych, w tym dziesięciu przedstawicieli PiS. Za wszelką cenę dążą do przejęcia władzy. Andrzej Zgiet
Już w czwartek, 25 sierpnia rozstrzygną się losy Antoniego Pełkowskiego, starosty białostockiego. Jego odwołania ponownie chcą radni PiS. Zarzucają mu nie niegospodarność i złe zarządzanie finansami powiatu.

Lista uwag radnych PiS i Niezależnych pod adresem pracy Antoniego Pełkowskiego, starosty powiatu białostockiego jest długa. Dlatego za wszelką cenę dążą do pozbawienia go stanowiska. - Odwołanie starosty jest jednoznaczne z odwołaniem zarządu powiatu, który bardzo źle wykonuje swoje obowiązki - wytyka Jan Perkowski, przewodniczący klubu radnych powiatowych PiS.

Najważniejszy i wielokrotnie powtarzany przez działaczy PiS zarzut to brak rzetelnego pomysłu na rozwiązanie kłopotów łapskiego szpitala, w tym likwidację oddziału ginekologiczno -położniczego. Efektem tej decyzji były prawie 3 miliony złotych straty. Kolejna uwaga to niegospodarne zarządzanie majątkiem powiatu białostockiego. Kością niezgody jest bowiem forsowane przez starostę Antoniego Pełkowskiego plany rozbudowy siedziby starostwa przy ulicy Borsuczej.

Radni PiS przypominają, że ta inwestycja pochłonie aż 15 milionów złotych. Tymczasem bezużytecznie stoi i niszczeje budynek przy ulicy Geodetów w Białymstoku. Kupił go Wiesław Pusz, poprzedni starosta. Chciał tu przenieść niektóre wydziały. Ale pomysł upadł. Teraz radni PiS wracają do tych planów. Uważają, że remont budynku przy Geodetów będzie tańszy niż rozbudowa siedziby przy Borsuczej.

- Jako radni musimy też zadbać też drogi powiatowe - zwraca uwagę Jan Perkowski.

Wniosek PiS ma być głosowany w czwartek. Antoni Pełkowski już w lipcu zapewniał, że spokojnie oczekuje werdyktu radnych i podda się ich woli.- Opozycja co pół roku podejmuje próbę odwołania zarządu dla potwierdzenia zasady dobrej zmiany. Radni PiS nie kryją, że chcą mieć swojego starostę. Chodzi tu wyłącznie o politykę, bo merytorycznie zarząd nie ma sobie nic do zarzucenia - mówił Antoni Pełkowski.

Co musi się stać, żeby Antoni Pełkowski stracił stanowisko?

By plany PiS się powiodły musi je poprzeć 17 radnych. W radzie powiatu większość mają radni PO, PSL i Naszego Podlasia. Na 27-osobową radę jest ich 14. Na ich stronę przeszedł Ryszard Łapiński, który jeszcze niedawno współpracował z PiS i Niezależnymi.

To druga próba odwołania starosty. Poprzednia, w grudniu 2015 roku , zakończyła się fiaskiem.

W czerwcu PiS nie chciał udzielić zarządowi absolutorium. Nieskutecznie. Pozytywnie zagłosowało 14 radnych koalicji PO, PSL i Naszego Podlasia. Przeciwnych było 12 radnych PiS i Niezależnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny