Białostocka Spółdzielnia Mieszkaniowa: Mieszkańcy mają pomysł, jak obniżyć opłaty za ciepłą wodę. Chcą zmniejszenia mocy zamówionej

Przeczytałem artykuł i aż mnie krew zalała. Ja też płacę niemal 38 zł za m3. A w zeszłym roku płaciłem nawet 44,4 zł/m3! - mówi Anatol Gawryluk z bloku przy ul. Wesołej 19.

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, że mieszkańcy Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej narzekają na ceny za ciepłą wodę. Oraz na to, że koszty stałe uzależnione są od metrażu mieszkania. Podaliśmy przykład mieszkańca, który na Facebooku wstawił swój rachunek - 38,033 zł/m3.

- Moim zdaniem problem zbyt wysokich opłat można rozwiązać przez zmniejszanie mocy zamówionej - podkreśla Gawryluk.

Ile kosztuje podgrzanie wody w innych spółdzielniach? Sprawdź w naszej galerii.

Czytaj też: Mieszkańcy BSM-u skarżą się na wysokie opłaty za ciepłą wodę oraz na to, że są uzależnione od metrażu mieszkania

Dzięki odpowiedniej mocy zamówionej, po odkręceniu czerwonego kurka od razu leci ciepła woda. - Jasna sprawa, ale bez przesady. Nie jest potrzebna aż tak duża moc zamówiona. Teraz płacę mniej, bo moc została zmniejszona, a nie zauważyłem, by z kranu leciała zimniejsza woda. Myślę więc, że spółdzielnia mogłaby jeszcze bardziej się postarać i znów zmniejszyć moc zamówioną. Skoro dało się w ciągu pół roku obniżyć opłatę z 44,4 zł/m3 do 37,4 zł/m3 to można obniżać dalej - mówi Anatol Gawryluk.

O zbyt dużej mocy zamówionej mówi też Bożeny Rejzner z ul. Nowogródzkiej 10. - Moja koleżanka ma dwa mieszkania - przy ul. Jagienki 6 oraz przy ul. Włókienniczej 1. W tym pierwszym płaci za podgrzanie wody 13/m3, w drugim - aż 40 zł/m3. Nie muszę chyba dodawać, że moc zamówiona przy ul. Włókienniczej 1 jest zbyt duża - mówi.

Spółdzielnie nie mogą same zmniejszać mocy zamówionej. Muszą prosić o to dostawcę, czyli Eneę Ciepło. - A ta nie jest chętna do zmniejszania. W jej interesie jest bowiem, by moc zamówiona była jak największa. A i część mieszkańców też wymaga, by od razu po odkręceniu kurka, z kranu leciała ciepła - mówi Wojciech Gryckiewicz, prezes spółdzielni Elemencik.

Czytaj też: Dopłata za wodę. Jacek Brzozowski: Po wymianie wodomierzy mamy ponad 700 zł dopłaty

Dodaje, że władze spółdzielni występując do Enei o zmniejszenie mocy zamówionej muszą udowodnić, że jest ona zbyt duża.

- Trzeba przekonać Eneę, że zmniejszenie mocy nie wpłynie na pogorszenie komfortu termicznego dla mieszkańców. Do tego wnioskować o zmniejszenie mocy można tylko raz w roku. Chyba że blok przeszedł akurat termomodernizację. Wtedy spółdzielnia ma twardą podstawę do proszenia o zmniejszenie mocy - podkreśla Gryckiewicz.

Rzecznik Enei Ciepło Łukasz Wróblewski mówi, że spółka nie odmawia zmniejszania mocy zamówionej i to odbiorca określa wielkość mocy. - Powinien on posiadać wiedzę co do potrzeb w zakresie mocy obliczeniowych do ogrzewania budynków i utrzymania temperatury cieplej wody. Wielkości te powinny uwzględniać warunki techniczne i wymagania technologiczne dla danego obiektu - podkreśla.

Dodaje, że Enea zwraca szczególną uwagę na wnioski dotyczące rażącego zmniejszenia mocy zamówionej, ale ostateczną decyzję jakie wartości mocy zamówionej będę podane we wniosku podejmuje odbiorca.

- Jeżeli zamówiona moc cieplna rażąco odbiega od obliczeniowych mocy cieplnych zawartych w dokumentacji technicznej węzła, wówczas mogą wystąpić zakłócenia w prawidłowej pracy instalacji centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej - podkreśla Wróblewski.

Czytaj też: BSM źle rozlicza rachunki? Czytelnik twierdzi, że tak

Natomiast prezes BSM-u Mirosław Ostowiecki twierdzi, że we wrześniu zeszłego roku spółdzielnia złożyła 130 wniosków o zmniejszenie mocy i wszystkie zostały rozpatrzone pozytywnie. - Enea Ciepło nie stwarza trudności ze zmniejszaniem mocy zamówionych jeśli taka moc gwarantuje utrzymanie właściwych parametrów czynnika grzewczego (podgrzania wody) - mówi.

Dodaje, że także w tym roku spółdzielnia po przeprowadzeniu szczegółowych analiz zamierza wystąpić o obniżenia mocy, tam gdzie będzie to możliwe. Spółdzielnia według niego podejmuje też działania pozwalające na efektywne wykorzystanie ciepła, m.in. montuje wielofunkcyjne zawory termostatyczne pozwalające zrównoważyć temperaturę wody na poszczególnych pionach.

Czytaj też: Osiedle Przyjaźń Protestuje. Mieszkańcy BSM nie chcą płacić za wodę, której nie zużyli

Czasem jednak problem nie wynika z wyłącznie ze zbyt dużej mocy zamówionej. Tak przynajmniej wynika z tego co twierdzi wspomniany na wstępie mieszkaniec BSM-u, który wstawił swój rachunek na FB. Okazuje się, że mieszka przy ul. Ciepłej 3.

- Dzwoniłem do administracji os. Sienkiewicza i pani z którą rozmawiałem otwarcie przyznała że węzeł w naszym bloku jest nieszczelny, była podjęta próba naprawy aczkolwiek nic to nie dało i niestety trzeba płacić. Zgodnie z jej logiką następny rachunek może wynieść równie dobrze 50zł/m3 - mówi.

Mirosław Ostowiecki nie chce jednak się do tego odnosić, bo nie widzi potrzeby "rozwiązywania spraw o indywidualnym charakterze na forum publicznym". Z tego samego powodu nie uzyskaliśmy też informacji, dlaczego w bloku przy ul. Jagienki 6 płaci się za podgrzanie wody 13/m3, a przy ul. Włókienniczej 1 - aż 40 zł/m3.