Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostoccy złodzieje wchodzili przez drzwi

Włodzimierz Jarmolik
Złodzieje musieli sforsować drzwi
Złodzieje musieli sforsować drzwi sxc.hu
Przedwojennym włamywaczom główną przeszkodą do celu były drzwi. Zamykały one mieszkania, sklepy, biura i inne obiekty ich pożądania. Trzeba było z tymi drzwiami jakoś radzić. I złodzieje, lepiej czy gorzej, radzili.

Sposobem otwarcia zamkniętych drzwi było podrobienie klucza. W świecie przestępczym zwano to pasówką. Najpierw należało zrobić przy jakiejś okazji odcisk odpowiedniego klucza w cynku czy wosku. Podrabianiem klawiszy, czyli fałszywych kluczy parali się w białostockim światku przestępcy zblatowani, doświadczeni ślusarze. Później, ta czy inna szajka złodziejska wykorzystywała je podczas skoku. Taki skok wymagał oczywiście wcześniejszego rozpoznania. Nikt nie mógł przeszkadzać klawisznikowi w jego robocie. Ubezpieczała go zawsze znajdująca się w pobliżu tzw. świeca.

Cały okres międzywojenny w Białymstoku to pasmo pasówek, z którymi policja śledcza bardzo miernie sobie radziła. W kwietniu 1921 r. w nocy włamano się do biura Żydowskiego Towarzystwa Dobroczynności przy ul. Zielonej. Złodzieje wynieśli kasetkę z 200 tys. marek.
Z kolei dokładnie rok później ofiarą nieznanych sprawców padli właściciele sklepu komisowego przy ul. Kilińskiego, panowie Rybicki i Guzik. Tym razem klawisznicy zagarnęli towar na ponad pół miliona marek.

Lepiej mogli się obłowić złodzieje w mieszkaniach prywatnych należących do zamożnych białostoczan. Tutaj działał skutecznie wywiad środowiskowy. Kiedy latem 1923 r. Lejba Gorfinkiel z ul. Czystej wyjechał poza miasto, jego drzwi natychmiast zostały czysto otwarte, a opryszkom dostał się łup wartości pięć milionów marek.

Szczególnie wiele włamań do mieszkań miało miejsce w połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku. Ich nasilenie to wakacyjne miesiące. Na przykład w lipcu 1926 roku złodzieje ogołocili z wartościowych przedmiotów lokum Izraela Openheima przy ul. Poleskiej 29. Po powrocie z Druskiennik poszkodowany kuracjusz ocenił swoje straty aż na 8200 zł.

Kilka miesięcy później uszczerbku na mieniu doznał Hirszo Kagan z ul. Dąbrowskiego. Przepadło trzy tysiące zł gotówką, kilkadziesiąt dolarów oraz pudełko po dziecięcych bucikach wypełnione srebrnymi monetami.
Oczywiście kradzieże mieszkaniowe przeplatały się z włamaniami do innych obiektów. Nagminnie oczyszczano składy i sklepy miejscowych kupców. Przykładem niech będzie ten oto wyczyn klawiszników: w październiku 1927 roku zajęli się oni składem Tachela Żółtego przy ul. Żelaznej. Po sforsowaniu drzwi wynieśli z niego dwie skrzynki mydła, worek jęczmienia, kilka kożuchów i kilka par butów. W tym przypadku policja stanęła na wysokości zadania i ujęła sprawców. Okazali się nimi bracia Mones i Abram Śliwka.

Innym sposobem otwarcia drzwi przez włamywacza było posłużenie się wytrychami, czyli szpyrakami. Przedwojenni złodzieje korzystali z ich dwóch rodzajów. Angelsztyft był to wytrych do otwierania zamka o dwóch zapadkach, z kolei fekcjoner to zestaw 12 kluczy do zamków zapadkowych. Tych ostatnich, również na bruku białostockim, używali przede wszystkim włamywacze o sporym doświadczeniu i stażu pracy. O wartości tego kompletu wytrychów dowiadywano się zwykle w więzieniu. Produkowali go głównie specjaliści warszawscy.

W pierwszej połowie lat trzydziestych grasowała po białostockich mieszkaniach szczególnie zuchwała grupa włamywaczy. Eksperci z wydziału śledczego bezbłędnie rozpoznawali w otwartych zamkach ślady tych samych wytrychów. Znakiem firmowym tej szajki były też przedmioty, którymi się interesowała - futra i biżuteria. Włamywacze nie gardzili oczywiście również gotówką, zwłaszcza w dolarach, ale i w złotówkach. Zostały wówczas otwarte drzwi do mieszkania Mojżesza Wałacha z ul. Żydowskiej - strata 4 tysiące złotych, Izaaka Goldberga, Poleska 9 - brak biżuterii na 1000 zł, czy Władysława Bogdana z Szosy Południowej, gdzie przepadły futra, biżuteria, platery i dolary na sumę ponad 3 tysiące złotych.
Ale nie tylko za pomocą podrobionych kluczy i wytrychów złodzieje forsowali upatrzone drzwi. O tym jednak w następnym odcinku.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny