Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Architektoniczny bałagan w Białymstoku

Tomasz Mikulicz
Restauracja Trzy Po Trzy u zbiegu ul. Mickiewicza i Miłosza
Restauracja Trzy Po Trzy u zbiegu ul. Mickiewicza i Miłosza Wojciech Wojtkielewicz
Kolory elewacji, że aż bolą oczy. Stylizacje nie pasujące do otoczenia. Bryły burzące ład przestrzenny. Takie budynki można określić jako architektoniczne pomyłki. Namawiamy Państwa do ich wskazywania. Może wspólnie wpłyniemy na to, że nasze miasto będzie ładniejsze.

Czekamy na Państwa maile

Czekamy na Państwa maile

Prosimy o wysyłanie na skrzynkę pocztową: [email protected] zdjęć i opisów budynków, które uważają Państwo za architektoniczne pomyłki. Najciekawsze przykłady pokażemy i opiszemy na naszych łamach. Może z Państwa pomocą uda się przekonać niektórych architektów, inwestorów i urzędników, że o przestrzeń miejską trzeba dbać. Żeby Białystok był jeszcze ładniejszy.

Ulica Kraszewskiego, w pobliżu siedziby białostockiego magistratu. Idziemy sobie od strony skrzyżowania z ul. Starobojarską. Mijamy bloki z czerwonej cegły i zbudowany z tegoż materiału, stylowy kościół. Docieramy do skrzyżowania z ul. Próżną i stajemy jak wryci. Przed oczami mamy pomalowany na zielono-żółty kolor budynek, który nijak nie pasuje do otoczenia.

- Niestety, tego typu obiektów mamy w mieście bardzo dużo. Wśród tych oddanych do użytku w ostatnich latach, największa pomyłka to restauracja Trzy Po Trzy u zbiegu ul. Mickiewicza i Miłosza. Budynek stylizowany jest na jakąś góralską chatę. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że na Podlasiu takiej architektury się raczej nie spotyka, więc obiekt jest zupełnie wyrwany z kontekstu i zupełnie nie pasuje do otoczenia - mówi Janusz Kaczyński z białostockiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich.

Dodaje, że budowlane koszmarki rodzą się po części dlatego, że wielu architektów za bardzo ulega presji inwestorów. - A wiadomo, że kierują się oni chęcią zysku, a nie troską o harmonię w przestrzeni miejskiej - uważa Kaczyński.

Sporo winy leży też po stronie urzędników magistratu, którzy od lat nie potrafią stworzyć planów miejscowych, które obejmowałyby całe miasto. Kiedy nie ma planu, buduje się w oparciu o decyzje o warunkach zabudowy. A tutaj już bardzo trudno powstrzymać zapędy inwestorów, bo po ich stronie stoi przychylne im prawo. To kolejny powód budowania bez ładu i składu.

- Bardzo trudno jest oceniać architekturę. To co dla jednych jest brzydkie, dla innych jest ładne. Moim zdaniem, mianem architektonicznych koszmarków czy pomyłek powinniśmy określać te obiekty, które naruszają ład przestrzenny. Tak jest np. z budynkiem Centrum Astoria. Przecież to wielkie gmaszysko zostało wstawione w sam środek zabytkowej pierzei rynku - mówi Andrzej Chwalibóg z białostockiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny