Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antoni Sakowicz został odwołany ze stanowiska dyrektora sokólskich wodociągów

Martyna Tochwin [email protected] tel. 85 711 22 87
Antoni Sakowicz został odwołany ze stanowiska dyrektora sokólskich wodociągów
Antoni Sakowicz został odwołany ze stanowiska dyrektora sokólskich wodociągów sxc.hu
Nowe porządki w MPWiK. Rada nadzorcza podjęła decyzję o zwolnieniu Antoniego Sakowicza, bo miał naruszać interes spółki. Chodzi przede wszystkim o umowy na projektowanie linii wodociągowych, które jako szef spółki podpisywał z jednym ze swoich pracowników. Tym pracownikiem był syn jego żony.

Pan dyrektor zawierał umowy z synem swojej żony. Takie dodatkowe, niejasne umowy z pracownikiem spółki wydawały nam się niewłaściwe. Opiewały na bardzo istotne kwoty. Co więcej, okazało się, że syn żony pana Sakowicza nie ma uprawnień do projektowania linii. Moim zdaniem to była działalność konkurencyjna wobec spółki. Tym bardziej, że działalność projektowa to jedno z zadań tej spółki - mówi Piotr Rećko, przewodniczący rady nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Sokółce. O sytuacji w spółce informował radnych podczas środowej sesji.

- Czy tam były znamiona jakiegoś przekręciku? Bo ja mogę powiedzieć, że ten pan był przekrętem. To, co działo się w spółce było tajemnicą poliszynela. Wszyscy o tym wiedzieli, ale nikt nie interweniował - komentował na gorąco radny Władysław Bieszczad.

- W spółce był nepotyzm, to fakt. Ale co nasza władza robiła przez te wszystkie lata? - zastanawiał się inny radny Sławomir Sawicki.

- Spółka funkcjonowała dobrze. Musimy to zrozumieć, że taka była jej organizacja - tłumaczył burmistrz Stanisław Małachwiej.

Kilka tygodni temu rada nadzorcza podjęła uchwałę o odwołaniu Antoniego Sakowicza z funkcji dyrektora. Nie została ona jednak do końca zrealizowana, bo dyrektor jest na zwolnieniu lekarskim. Nie udało nam się z nim skontaktować.

Obowiązki szefa MPWiK przejął Mirosław Tałałaj, szef sokólskiego MPEC-u. Pobiera 60 proc. wynagrodzenia swojego poprzednika.

Piotr Rećko przypomniał, że Antoni Sakowicz od trzech lat miał uprawnienia emerytalne. Mimo to, nie chciał odejść na emeryturę. Nawet pomimo ustnych ustaleń z radą nadzorczą, że zrobi to z końcem 2013 roku.

- Chcieliśmy, aby dyrektor odszedł z pracy w glorii chwały za swoje dokonania. Ale on wybrał inną drogę - tłumaczy Piotr Rećko.

Radnego Piotra Kułakowskiego interesowało, czy rada nadzorcza powiadomiła o całej sprawie organy ścigania. Okazało się jednak, że nie. - My jako rada nadzorcza dokonujemy analizy dokumentów. Teraz czekamy na wyjaśnienia pana prezesa. Nie możemy działać pochopnie. Kwestie karne wymagają przemyślenia - tłumaczył Piotr Rećko.

- Po co nam informacja, która może być nieprawdziwa? - ripostował radny Kułakowski. - Jeśli publicznie mówi się o naruszeniu interesów spółki, to albo jest to pomówienie, albo przestępstwo.

Piotr Rećko tłumaczył, że czarą goryczy, która zaważyła na odwołaniu dyrektora była sytuacja finansowa spółki. Na koniec 2012 roku wodociągi odnotowały 100 tys. zł straty. Rada nadzorcza chciała gwarancji od Antoniego Sakowicza, że taka sytuacja się nie powtórzy.

- Koncepcja pana dyrektora była mało czytelna. Przekonywaliśmy go, że spółka powinna przystępować do przetargów na wykonywanie instalacji. Niestety, między radą nadzorczą a prezesem były rozbieżności. Pan prezes nie chciał przyjąć do wiadomości, że celem spółki jest zarobkowanie - mówi Piotr Rećko.

Burmistrz chce połączenia MPWiK i MPEC w jedną spółkę. Do tej pory rada miejska nie wyrażała na to zgody.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny