Nazwisko jednak zobowiązuje. Starsi czytelnicy doskonale wiedzą, kim była mama wokalistki Ada Rusowicz. Młodszym przypomnę - królową big bitu lat 60. i 70. XX wieku.
Ów big bit był nieco siermiężną odmianą rocka graną przez polskie zespoły, często na kiepskich instrumentach, nagrywających w studiach, w których inżynierowie dźwięku nawet nie słyszeli o The Beatles. A jednak cieszyli się w PRL-u gigantyczną popularnością. I kiedy wydawało się, że słuch po tym uroczym gatunku muzycznym zaginie, córka Ady Rusowicz, tej, która z Niebiesko-Czarnymi śpiewała choćby „Za daleko mieszkasz miły” wydała płytę „Mój Big-Bit” i na swój sposób obudziła modę na proste granie, wywodzące się z amerykańskiego rhythm and bluesa. I może to śmiała teza, ale gdyby nie odwaga i determinacja Ani Rusowicz, Mrozu, który z miejsca wyprzedał kino Forum, nie śpiewałby w podobnym stylu, tylko dalej poruszał się w bezpiecznej krainie muzyki pop.
„Przebudzenie” nie przynosi wielkich zmian. To żywe granie, które porusza.
W Białymstoku Ania Rusowicz z zespołem zagra w Zmianie Klimatu w piątek, 6 marca, o godz. 19.
Ania Rusowicz w klubie Zmiana Klimatu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?