Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Angelika Kuźniak – Soroczka. Jak się ubrać do trumny i o wiele więcej

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Angelika Kuźniak – Soroczka
Angelika Kuźniak – Soroczka Wydawnictwo Literackie
Angelika Kuźniak, reporterka, najpierw chciała rozmawiać z ludźmi tylko o ubraniach śmiertelnych. Spotkania z leciwymi mieszkańcami wsi, w większości tak zwanymi repatriantami zza Buga, z terenów gdzie mówiono i po polsku, i po białorusku, i pewnie p prostemu, utkała nie tylko tytułową „soroczkę” z planów o odzieniu na pochówek, ale też z pięknych ludzkich losów.

Ot choćby mieszkanki Wileńszczyzny wywiezionej przez Sowietów w 1941 w okolice Irkucka, czyli na Sybir. Chciała bić się o Polskę, wstąpiła do „platerówek”. Angelice Kuźniak opowiada o życiu kobiety w wojsku, o choćby prozaicznym braku podpasek i o wojennej miłości, którą zachowała w sercu do końca życia. Czytelnik już wie, że ludzie chcą zabierać do trumny ważne dla siebie przedmioty – papierosy, fotografie, książeczki do nabożeństwa. Ta kobieta przez całe życie miała przy sobie kawałek skrwawionego munduru z zaschłymi fragmentami mózgu zmarłego wojennego kochanka, któremu, ciężko rannemu, towarzyszyła przy ostatnim tchnieniu.

Bo jak mówi inna bohaterka:

Śmierć już nie jest tym, czym była. Ludzie psują dziś nawet umieranie. Udają, że śmierci nie ma. Że nigdy się z nią nie spotkali. Matka, ojciec, umierają w szpitalach, za parawanem. A jak w domu, to często samotnie.

Przypomina, że nie ma czuwania przy zmarłym, mysie, ubieranie cała oddaje się obcym. A Angelika Kuźniak nie tylko chce wiedzieć, jak ubiorą się jej bohaterowie i bohaterki do trumny, ale też rozmawia z kobietą, która zwłoki myje, ubiera i przy tym z nimi rozmawia. Oswaja śmierć i przypomina jej ludzki wymiar. Bo jedna z jej rozmówczyń nie chce być pochowana w rajstopach. Dlaczego? Uważa, że jeśli trafi do piekła, gdzie jak wiadomo płonie piekielny ogień, w syntetykach będzie się bardziej męczyć.

Może po raz ostatni słyszy o dawnych obyczajach towarzyszących obecności zmarłego w domu. Otwieraniu okien i drzwi, żeby dusza wyruszyła w ostatnią drogę. I o trzykrotnym uderzeniu trumną w prób przy wynoszeniu jej z domu. I o trzykrotnym ruszaniu wozem z trumną, już sprzed domu. Bo gdyby dusza nie zdążyła usiąść na trumnie – musiałaby biec za wozem. Ludowe podania i wierzenia, przesądy i zwyczaje mieszają się z historyczną prawdą dotyczącą jej bohaterów. Nie tylko z kresów, z Sybiru, ale też z okropieństw powstania warszawskiego, zbiorowych gwałtów Ukraińców w służbie niemieckiej, widoku setek poruszających się zwłok, które „ożywiały” karmiące się nimi robaki.

„Soroczka” to piękny, a zarazem lakoniczny portret ludzi, którzy wraz ze swoimi opowieściami i wierzeniami za chwilę odejdą z naszego świata. O pamięci i o śmierci – że trzeba się z nią pogodzić, nie bać przygotowań. Nic innego nas przecież nie czeka.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny