To była katastrofa - uważa Marcin Sienkiewicz, który przyszedł na pogotowie z dzieckiem. - Dobrze, że akurat nie było przypadku zagrożenia życia, bo wtedy mogłoby się to źle skończyć.
Chodzi o sytuację, która zdarzyła się we wtorek wieczorem w ambulatorium. Teoretycznie powinno ono przyjmować pacjentów po godzinie 18, kiedy pracę zakończą już lekarze rodzinni.
Tego dnia jednak specjalista nie pojawił się o czasie.
- Poczekalnia była pełna ludzi, a lekarza ani śladu - opisuje Marcin Sienkiewicz.
Nasz Czytelnik ze swoim sześcioletnim dzieckiem przyszedł w pogotowiu szukać pomocy. Zamiast niej na miejscu zastał zamieszanie. - Pielęgniarki informowały tylko, że nie dotarła pani doktor, która tego dnia miała wyznaczony dyżur. Próbowały się do niej dodzwonić i dowiedzieć się co się stało, ale im się nie udało - opowiada pan Marcin.
Łapskie pogotowie podlega pod wojewódzką stację w Białymstoku. To właśnie z niej wysłany został kolejny lekarz, który zajął się pacjentami.
- Faktycznie, taka sytuacja miała miejsce - potwierdza Bogdan Kalicki, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku. - Pani doktor, która tego dnia miała pracować w ambulatorium, tuż przed godziną 18, czyli rozpoczęciem dyżuru w Łapach, poinformowała, że nie może tam pojechać.
A ponieważ zespół wyjazdowy łapskiego pogotowia akurat był zajęty w terenie, trzeba było ściągnąć lekarza z Białegostoku. Tak szybko, jak się dało, załatwiły to łapskie dyspozytorki. Lekarz dotarł do miasteczka około godz. 20 i zaczął przyjmować czekających na pomoc ludzi.
- Żadnego zagrożenia dla pacjentów nie było. Ambulatorium to przedłużenie lekarza rodzinnego, u którego też zdarza się kilka godzin poczekać, gdy jest na wizytach domowych - zapewnia dyrektor Kalicki. - Na miejscu był też lekarz medycyny ratunkowej.
Takie tłumaczenie nie zadowala pacjentów.
- Skontaktowałem się w tej sprawie z Narodowym Funduszem Zdrowia - mówi Marcin Sienkiewicz.
Nasz Czytelnik zapewnia też, że tej sprawy tak nie zostawi. Zamierza bowiem złożyć pisemną skargę do NFZ.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?