Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Potiomkin – Gracz

Jerzy Doroszkiewicz
Aleksander Potiomkin urodził się w obozie jenieckim, jako dziecko Niemki i sowieckiego oficera. Był dziennikarzem, fabrykantem, doradcą służby podatkowej, jest doktorem ekonomii.
Aleksander Potiomkin urodził się w obozie jenieckim, jako dziecko Niemki i sowieckiego oficera. Był dziennikarzem, fabrykantem, doradcą służby podatkowej, jest doktorem ekonomii. Wydawnictwo Poradnia K
Czysta rozrywka w znakomitym stylu dziewiętnastowiecznych rosyjskich powieści pokazuje w krzywym zwierciadle współczesność tego kraju.

Aleksander Potiomkin zabłysnął już w Polsce powieścią „Biurko”. Tym razem zabiera czytelników w podróż pociągiem pośpiesznym „Cichy Don”. Miejsce akcji i nazwa składu połączone z tytułem książki sugerują, że będziemy mieli do czynienia z opowieścią z przymrużeniem oka. Samo wydawnictwo, które podjęło się druku i znalazło świetną tłumaczkę w osobie Małgorzaty Marchlewskiej sugeruje, że to jakby powrót tak zwanej powieści łotrzykowskiej. Główny bohater, scharakteryzowany tu jako 25-latek, jest szulerem doskonałym, którego słuchają się kości, karty, ale dla niego całe życie jest grą. Przede wszystkim – chce grać ludźmi. Nie liczy się z wielkością łapówek, za które potrafi, bagatela, zmienić nawet bieg wspomnianego pociągu. Bez przerwy zakłada się, gra, odejmuje wciąż nowe ryzyko, to napędza krew w jego żyłach. I nie ma w nim nic mrocznego z autobiograficznego „Gracza” Dostojewskiego, bo do tej pory ów młodzieniec nigdy jeszcze nie przegrał.

Odwiedzając co bardzie znamienitych podróżnych w kolejnych przedziałach przy okazji daje świadectwo zaprzedaniu Rosjan przysłowiowemu złotemu, czy raczej zielonemu cielcowi. Marzą im się tysiące dolarów, złote zegarki, brylanty, auta, a wszystko zdobyte przemocą bądź szwindlem. Młody szuler pokonuje ich z wprawą godną naszego Wielkiego Szu, wymyśla intrygi na miarę „Vabanków”, nie zapomina też o znanym z „Żądła” totalizatorze. Wszystko spisane z ironią gogolowskiego „Rewizora” i nie bez emfazy w stosunku do pięknych rosyjskich niewiast.

Czytanie „Gracza” to czysta radość z obcowania z wyobraźnią i mistrzowskim piórem, które umie podać fantastycznie błahą opowieść w pysznej literacko postaci. Któż bowiem nie lubi obserwować czarujących łotrów, kiedy sam nie staje się ich ofiarą?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny