Do zbrodni doszło 27 grudnia 2018 r. w Czarnej Białostockiej. Ofiarą była 80-letnia mieszkanka bloku przy ul. Żeromskiego. Kobieta handlowała nielegalnymi papierosami. Jej klientem był jeden z oskarżonych - Karol W. Napad zaplanował razem z Radosławem J.
Po wejściu do mieszkania wspólnicy rzucili 80-latkę na łóżko i skrępowali jej ręce na plecach. Zakneblowali jej usta starą podkoszulką. Po splądrowaniu mieszkania rabusie zabrali nieokreśloną ilość papierosów. Uciekli. Ich ofiara została znaleziona martwa. Przyczyną śmierci było uduszenie.
Czytaj też:
Podejrzani zostali zatrzymali kilka tygodni później. 26-letni wówczas Karola W. i rok starszy Radosław J. usłyszeli zarzut zabójstwa w związku z rozbojem. Nie zaprzeczali, że byli w mieszkaniu pokrzywdzonej, ale jednocześnie twierdzili, że nie mieli zamiaru pozbawić jej życia. Gdy wychodzili kobieta jeszcze żyła. Sąd I instancji uznał ich jednak za winnych zabójstwa i wymierzył kary po 15 lat więzienia. Prokurator chciał 25 lat pozbawienia wolności, a obrońcy złagodzenia sankcji po zmianie kwalifikacji prawnej czynu na śmiertelne pobicie lub nieumyślne spowodowanie śmierci.
W lutym 2021 r. zaskarżony wyrok badał Sąd Apelacyjny w Białymstoku, który utrzymał orzeczenie w mocy. Obrońca Radosława J., który jest osadzony w Zakładzie Karnym w Czerwonym Borze, wniósł jednak kasację do Sądu Najwyższego - skuteczną kasację. Co ważne, SN poddał w wątpliwość nie winę, tylko wysokość kary.
We wtorek (27.09) sprawa ponownie wróciła na wokandę białostockiego sądu apelacyjnego. Obrońca Radosława J. uważa, że sankcje wobec oskarżonych powinny być zróżnicowane. W przeciwieństwie do Karola W., J. sam oddał się w ręce organów ścigania. Wyraził skruchę, złożył też wyjaśnienia, które stały się podstawą ustaleń sądu i wydanego wyroku. Adwokat wnosił o wymierzenie najniższej z możliwych kar, czyli 12 lat pozbawienia wolności. Prokurator chciał oddalenia apelacji.
Zobacz także:
Po wysłuchaniu mów końcowych stron, sąd apelacyjny wydał wyrok po naradzie. Złagodził wyrok wobec Radosława J., ale nie tak, jak chciała tego obrona, bo do 14 lat więzienia. To wypadkowa dwóch elementów. Z jednej strony sąd uznał, że wyjaśnienia oskarżonego były cenne, konsekwentne i jednoznaczne (opisał szczegółowo przebieg zdarzenia, nie próbował minimalizować swojego udziału, ani też przerzucać odpowiedzialności na Karola W.), ale nie miało to odzwierciedlenia we wcześniej orzeczonej karze. Z drugiej - nie uznał, jako okoliczności łagodzącej tego, że Radosław J. sam zgłosił się na prokuraturę. Zatrzymanie tego mężczyzny i tak było bowiem tylko kwestią czasu. Już wcześniej został zatrzymany jego wspólnik (Karol W.), a J. był w kręgu podejrzewanych, przeszukano już dom jego rodziców i innych członków rodziny.
W ocenie sądu apelacyjnego kara 14 lat pozbawienia wolności jest karą sprawiedliwą, współmierną do okoliczności czynu, jak również do sylwetki oskarżonego i jego postawy w trakcie procesu. Jednocześnie kara w takim wymiarze realizuje postulat zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej
- uzasadniała wyrok sędzia Alina Kamińska.
Orzeczenie jest prawomocne.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Dramatyczne dane. W tym roku na Morzu Śródziemnym zginęło lub zaginęło 2500 migrantów
- Szwecja wyprowadza wojsko na ulice. "Żaden kraj w Europie nie jest w takiej sytuacji"
- Jaka będzie jesień? Sprawdź w naszym quizie, czy znasz jesienne przysłowia
- Jesienny trening mózgu dla bystrzaków. Czy rozwiążesz 12 zagadek? QUIZ