Policjanci z Hajnówki skazani, bo chcieli pomóc znajomemu uniknąć kary - uznał sąd
To dla nich oficjalnie koniec kariery w służbach. Trzej byli już policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce zostali skazani za przekroczenie uprawnień, niedopełnienia obowiązków i poplecznictwo, czyli utrudnianie postępowania karnego. Żołnierz – za groźby karalne z użyciem broni palnej i podżeganie policjantów do popełnienia przestępstwa.
Czytaj też:
Ma to związek z wydarzeniami z nocy z 20 na 21 grudnia 2019 r. Przed blokiem w Hajnówce zebrała się grupa młodych ludzi. Zachowywali się głośno, co poirytowało jednego z mieszkańców, z zawodu żołnierza. Wojskowy próbował uspokoić towarzystwo. Na koniec – według ustaleń sądów obu instancji - groził dwóm osobom z tej grupy bronią palną. Ci zadzwonili na policję. Na miejsce został wysłany dwuosobowy patrol.
Wcześniej żołnierz zadzwonił po pomoc do swojego kuzyna – ówczesnego zastępcy dyżurnego hajnowskiej policji. Ten zatelefonował na prywatny numer policjanta z patrolu i instruował, co zrobić, aby jego znajomy uniknął odpowiedzialności karnej.
- Wiadomo było, że interwencja ma przebiegać tak, żeby nie ustalono sprawcy, i żeby nie do końca ustalono, że był to pistolet – podkreślał w piątek (30.06) w uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Wasiluk.
Zobacz też:
Wspomniał też o telefonie komórkowym oskarżonego znalezionym na parkingu przez świadków gróźb. Świadkowie oddali go policjantom z patrolu.
- W notatce urzędowej (ani w notatnikach służbowych - przyp. red.) na ten temat nie było jednego słowa - przypomniał sędzia Wasiluk.
Według sądu, telefon ten trafił do rąk zastępcy dyżurnego, a ten zwrócił go właścicielowi. Wszystko nieoficjalnie.
Po odmowie dochodzenia sprawą zajęło się Biuro Spraw Wewnętrznych Policji
Początkowo postępowanie w sprawie gróźb zakończyło się odmową wszczęcia dochodzenia. Powodem był brak wniosku pokrzywdzonych groźbami o ściganie. Po ponad 3 miesiącach wszczęto je na nowo i to w szerszym zakresie. Stało się to po zawiadomieniu Biura Spraw Wewnętrznych Policji.
Akt oskarżenia trafił do sądu w Hajnówce. Ten wszystkich czterech oskarżonych skazał. Wymierzył im kary grzywny od 2,5 tys. zł do 10 tys. zł oraz roku więzienia w zawieszeniu na okres dwóch lub trzech lat. W przypadku głównych oskarżonych - to znaczy żołnierza i zastępcy dyżurnego KPP w Hajnówce - sąd orzekł też środki karne w postaci 3-letniego zakazu wykonywania zawodów, a wojskowego jeszcze 4-letni zakaz zajmowania stanowisk związanych z wykorzystywaniem broni palnej.
Warto przeczytać:
Główni oskarżeni nie przyznali się do winy. Ich obrońcy wnieśli apelację. Wyrok zaskarżył też adwokat policjantów z wydziału patrolowego, którzy do winy przyznali się w całości lub w części. Obrońca wnioskował o warunkowe umorzenie postępowania. Z kolei prokurator – orzeczenia wobec tych osób dodatkowych zakazów wykonywania zawodów.
Przed wyrokiem funkcjonariusze zostali zawieszeni, a jeden zwolniony ze służby
Sąd Okręgowy w Białymstoku wszystkie apelacje oddalił. Wprowadził jedynie „kosmetyczne” zmiany. Dotyczyły zmniejszenia wysokości opłat sądowych oraz zobowiązania oskarżonych do informowania sądu o przebiegu okresu próby.
- W pozostałym zakresie wyrok, jako nie budzący wątpliwości sądu odwoławczego, należało utrzymać w mocy – podkreślał sędzia Marek Wasiluk.
Już w czasie śledztwa oskarżony zastępca dyżurnego został zwolniony ze służby, a dwóch pozostałych funkcjonariuszy zawieszono. Od września 2020 zawieszony w obowiązkach i prawach żołnierza zawodowego był też wojskowy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?