Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zofia Michałowska-Wolańska. Pierwsza dama białostockiej pianistyki

Andrzej Lechowski dyrektor Muzeum Podlaskiego w Białymstoku
Zofia Michałowska-Wolańska w otoczeniu nauczycieli i uczniów szkoły muzycznej im. Fryderyka Chopina, 1935 r. Muzeum dziękuje za udostępnienie zdjęcia.
Zofia Michałowska-Wolańska w otoczeniu nauczycieli i uczniów szkoły muzycznej im. Fryderyka Chopina, 1935 r. Muzeum dziękuje za udostępnienie zdjęcia.
Święto Kobiet zobowiązuje. Zamiast kwiatka będzie więc o wspaniałej, ale niestety zapomnianej kobiecie. Pierwszą damą międzywojennego białostockiego życia muzycznego była pianistka Zofia Michałowska-Wolańska.

Gdy pojawiła się w Białymstoku wkrótce po odzyskaniu niepodległości, to przez następne kilkanaście lat całkowicie zdominowała świat muzyczny w mieście. Bodaj jeden z pierwszych jej poważnych występów przed miejscową publicznością odbył się 5 listopada 1925 roku. Wolańskiej wyraźnie zależało na tym, aby zrobić na nim duże wrażenie. Dlatego też wystąpiła z "repertuarem urozmaiconym i bardzo obszernym". Zaczęła od Roberta Schumana. Recenzent zauważył, że "wywiązała się bardzo dobrze". Zachwycał się "zrozumieniem przewodniej myśli kompozytora, opanowaniem technicznem, subtelnością uderzenia, marzycielską śpiewnością oraz dyskretnem użyciem pedału".

Te same walory Wolańska pokazała w Notturno Liebestraum i Rapsodii Węgierskiej Franciszka Liszta. Problemy zaczęły się w Appassionacie Beethovena. Grymaszono na pretensjonalne tempa i dziwaczne akcenty w lewej ręce. Ale prawdziwa klęska nastąpiła przy Chopinie, z którego "koncertantka nie wywiązała się całkowicie". Zauważono, że chyba "dzieła Chopina nie przemawiają do duszy p. Wolańskiej". Było to niezmiernie dziwne, bowiem "koncertantka" była uczennicą najwybitniejszych chopinistów tamtych czasów: Aleksandra Michałowskiego (zbieżność nazwisk przypadkowa) i Teodora Leszetyckiego. Ale złe wrażenie, jakie wywarły utwory Chopina zatarła Wolańska perfekcyjnie wykonując w dalszej części recitalu dzieła Bacha, Saint-Seänsa, Garotte i Leszetyckiego. Było jeszcze jedno ale. W ten czwartkowy wieczór sala teatru Palace wypełniona była zaledwie w jednej trzeciej. Pomimo, że bilety na koncert były naprawdę tanie, to nieznana jeszcze pianistka nie przyciągnęła tłumów.

Ale już wkrótce cały Białystok i tak mówił o niej. Stało się to za sprawą szkoły muzycznej założonej przez Wolańską. Mieściła się przy Kilińskiego 6 a i nosiła imię Fryderyka Chopina. Czyżby patron miał być odporem na niepochlebne recenzje? Artystyczną odpowiedzią Wolańskiej był natomiast Wieczór Chopinowski, który odbył się 3 października 1926 roku w teatrze Palace. Tym razem publiczność nie zawiodła i miała "sposobność usłyszeć szereg utworów Chopina, zawsze pięknych, zawsze nowych, przemawiających do duszy, w wykonaniu prof. Z. Michałowskiej-Wolańskiej". Słowo o kompozytorze poprzedzające jej występ wygłosił profesor białostockiego Seminarium Nauczycielskiego Roman Młyński, który już wkrótce został przewodniczącym rady miejskiej.

Od tego czasu pianistka stale i z dużym powodzeniem koncertowała przed białostocką publicznością. Długo wspominano Wieczór Beethovenowski, który odbył się w niedzielne popołudnie 16 października 1927 roku w sali szkoły muzycznej. Koncert zorganizowano w roku stulecia śmierci kompozytora. Przed licznie zgromadzonymi melomanami wystąpił najpierw Stanisław Łazuk. Był wziętym miejscowym adwokatem, który jeszcze po wojnie cieszył się w Białymstoku zasłużoną, świetną opinią. Jak na mecenasa przystało, a z tego Łazuk słynął, wygłosił o Beethovenie prelekcję "piękną w formie i bogatą w treści". Po nim na estradzie pojawiła się Wolańska. Zagrała słynną Sonatę Księżycową, po niej Appassionatę i dołożyła jeszcze 32 wariacje C-dur. Na zakończenie razem z profesorem szkoły, znanym skrzypkiem Czeslerem wykonała monumentalną Sonatę Kreutzerowską.
Wydarzeniem artystycznym, ale też i niosącym towarzyski prestiż, było zaproszenie białostockiej pianistki na koncert do Warszawy. Dodatkowym wyróżnieniem była jego ogólnopolska transmisja radiowa. I tak 7 sierpnia 1928 roku o godzinie 18. w Polskim Radio na falach długich rozpoczął się Koncert Popołudniowy. Radiową orkiestrę symfoniczną prowadził Tadeusz Mazurkiewicz. To niezwykle ciekawa postać. Doskonały muzyk, założyciel i pierwszy dyrektor filharmonii łódzkiej, jeden z pierwszych prezesów ZASP-u, a jednocześnie aktywny polityk zasiadający w latach 1928-1930 w ławach poselskich. Przy fortepianie zapowiedziano Zofię Michałowską-Wolańską. Niestety nie wiemy co grano podczas tego godzinnego radiowego koncertu.

Przez cały okres międzywojenny zapraszano Wolańską, aby swą grą uświetniała ważne miejskie uroczystości. Tak też było 11 listopada 1928 roku. W specjalnie na tę okoliczność odnowionej sali reprezentacyjnej pałacu Branickich, wojewoda Karol Kirst urządzał raut. Po kurtuazyjnych rozmowach rozpoczął się koncert. Przy fortepianie zasiadła oczywiście Wolańska. Znów "czarowała zebranych świetną techniką gry i precyzją wykonania", grając Sonatę Księżycową i jedną z rapsodii Liszta. Chopina tym razem oddała przedstawianemu jako "głośny skrzypek warszawski" Czeslerowi, który grał mazurki w transkrypcji na skrzypce. Wolańska, co podkreślano, umiejętnie mu akompaniowała.

Inną tradycją tamtego Białegostoku były doroczne popisy uczniów szkoły im. Fryderyka Chopina. Cieszyła się ona doskonałą renomą. Dlatego też w 1933 roku rozpoczęła w niej pracę kolejna uczennica profesora Aleksandra Michałowskiego - Helena Frankiewicz.

Wkrótce dołączyła do niej jej siostra Zofia, a w 1938 roku kolejna z sióstr Jadwiga. W 1936 roku Helena Frankiewicz w okazałej kamienicy przy Sienkiewicza 14 otworzyła Prywatny Instytut Muzyczny. Tym samym rozpoczęła wspaniałą, długą epokę sióstr Frankiewicz w białostockiej edukacji muzycznej. Ale to już inna historia, która nie mogłaby się rozpocząć bez Zofii Michałowskiej-Wolańskiej.

Tymczasem ja zapraszam do ratusza na czwarty już Koncert z Historią. Do zobaczenia 9 marca o godzinie 17.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny