Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdradził go odcisk palca. Odpowie za napady na banki

Magdalena Kuźmiuk [email protected] tel. 85 748 95 12
Napad na bank przy ulicy Jałbrzykowskiego na Wysokim Stoczku.
Napad na bank przy ulicy Jałbrzykowskiego na Wysokim Stoczku. Wojciech Wojtkielewicz
Według śledczych, zamaskowany Norbert S. przedmiotem przypominającym pistolet sterroryzował pracownice banku i grożąc im, zażądał pieniędzy. Wiadomo, że miał wspólnika. Z dwóch białostockich banków ukradli prawie 25 tysięcy złotych.

W dwóch białostockich filiach jednego z banków rozegrały się sceny jak z sensacyjnego filmu. Pod koniec dnia pracy do środka wtargnęli dwaj zamaskowani mężczyźni. Jeden uzbrojony w przedmiot przypominający wyglądem broń palną. Napastnicy zagrozili pracownicom banku i kazali im położyć się na ziemi.

Choć od tych wydarzeń niedługo miną dwa lata, dopiero teraz prokuratura oskarżyła sprawców napadów. A właściwie jednego, ponieważ wciąż nie wiadomo, kim był drugi napastnik.

Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku stanie 30-letni Norbert S. Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ oskarżyła go o dwa napady na banki, posiadanie marihuany, a także przygotowanie w piwnicy domu namiotu i aparatury do produkcji tego narkotyku.
Do pierwszego napadu na filię banku na osiedlu Bacieczki doszło w połowie lutego ubiegłego roku. Śledczy ustalili, że było po godzinie 17, gdy do banku weszli dwaj mężczyźni. Na głowach mieli kominiarki z wyciętymi otworami na oczy, kaptury naciągnięte na głowy. Sprawcy rozkazali dwóm przerażonym pracownicom banku, by te położyły się na podłodze. Według ustaleń śledczych - jak się później okazało - Norbert S. przyłożył jednej z kobiet do głowy przedmiot przypominający pistolet i zażądał wydania pieniędzy, bo w przeciwnym razie strzeli jej w głowę. Napastnicy przeszukali pomieszczenia banku i ukradli ponad 14 tysięcy złotych. Zabrali jeszcze torebkę jednej z pokrzywdzonych torebkę, w której były m.in. portfel z dokumentami i pieniędzmi oraz kosmetyki.

Sprawcy odczekali miesiąc. Drugi skok zrobili na bank na osiedlu Wysoki Stoczek. Działali w podobny sposób. Tym razem mieli jeszcze metalowy młot, którym rozbili szybę dzielącą część służbową banku od części przeznaczonej dla klientów. Po przeszukaniu pomieszczeń, Norbert S. i jego wspólnik ukradli ponad 10 tysięcy złotych. I uciekli. To ustaliła prokuratura.

Na miejscu obu napadów policjanci znaleźli rzeczy porzucone przez sprawców. W drugim banku był to metalowy młot, w pierwszym reklamówka. I właśnie na tej reklamówce zachował się odcisk jednego z palców prawej ręki. Ustalono, że zostawił go tam oskarżony Norbert S.

Policjanci przeszukali jego dom na osiedlu Starosielce. Znaleźli tam prawie 28 gramów marihuany, a w piwnicy cały arsenał - namiot i przyrządy - do nielegalnej produkcji tego narkotyku. Dodatkowo, oskarżony posiadał bez pozwolenia kilka sztuk nabojów do magnum.

W czasie śledztwa Norbert S. nie przyznał się do dokonania napadów. Przyznał, że miał marihuanę, jednak w jego ocenie było jej około 10 gramów. Stwierdził jednocześnie, że namiot i aparatura nie służyły do produkcji marihuany. Grozi mu 12 lat więzienia. Na proces czeka w areszcie.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny