Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdążyli uciec

(tk)
Wypalony budynek w większości nie nadaje się już do zamieszkania.
Wypalony budynek w większości nie nadaje się już do zamieszkania. Tomasz Kubaszewski
To cud, że przeżyliśmy - opowiadają mieszkańcy domu przy ul. Wojska Polskiego w Augustowie. Ogień strawił niemal cały ich dobytek. Niewykluczone, że przyczyną pożaru było podpalenie.

Kto mógł to zrobić? - Sąsiad odgrażał się, że wszystkich nas podpali - mówi jeden z lokatorów.
Jednak ani strażacy, ani policjanci, przynajmniej na razie, nie potwierdzają tej wersji.

Tylko płomienie i dym

Ogień wybuchł w środku nocy z wtorku na środę. - To było straszne - opowiadają mieszkańcy. - Obudzili nas sąsiedzi. Wybiegliśmy na korytarz, a tam płomienie i pełno dymu. Cofnęliśmy się. Wyskoczyliśmy przez okno.
Mieszkania płonęły jedno po drugim. Ogień wypalił niemal doszczętnie kilka z nich. Na szczęście nikt nie doznał żadnych obrażeń. Kiedy na miejsce przyjechali strażacy, lokatorzy znajdowali się już na zewnątrz. Pożar został szybko ugaszony.
Wczoraj augustowskie władze zaoferowały pogorzelcom tymczasowy nocleg w bursie szkolnej. Niektórzy z tego skorzystali, inni zakwaterowali się u swoich rodzin.
Pogorzelcy mają otrzymać propozycje przeniesienia się do innych lokali komunalnych. Dostaną też po kilkaset złotych zapomogi.

Nie było spokoju

Niektórzy z lokatorów twierdzą, że nie byłoby takiej potrzeby, gdyby zarówno miejscowe organy ścigania, jak i władze wcześniej reagowały na sygnały mieszkańców o tym, co się w budynku dzieje. - Sam parę razy informowałem policję, czy urzędników magistratu - opowiada jeden z lokatorów. - Mówiłem o ciągłych libacjach w niektórych mieszkaniach, o bójkach i naruszaniu wszelkich zasad. Nikt się tym specjalnie nie interesował.
Przyczyny pożaru ustalają wspólnie strażacy i policjanci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny