Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żałosny błąd posła Rybakowicza z Ruchu Palikota

(jsz)
Poseł Ruchu Palikota Adam Rybakowicz
Poseł Ruchu Palikota Adam Rybakowicz Andrzej Zgiet
Poseł Ruchu Palikota posłużył się nazwiskiem przewodniczącego białostockiej rady miejskiej. Adam Rybakowicz zbierał podpisy pod projektem uchwały, dotyczącej likwidacji straży miejskiej. Robił to jednak tak nieudolnie, że sprawą zajęła się prokuratura. - Do dokumentu wkradł się błąd - przyznaje dziś. - To wyjątkowy brak profesjonalizmu - komentują eksperci.

Akcja rozpoczęła się kilka dni temu na osiedlu Słoneczny Stok. Mieszkający tam Czytelnik pokazał nam, jak wyglądał dokument, który otrzymywali do podpisania białostoczanie. Sprawa wydała mu się podejrzana, bo nie wynikało z niego, ani co to za akcja, ani kto jest jej organizatorem. Pod projektem uchwały był natomiast podpisany Włodzimierz Leszek Kusak, przewodniczący białostockiej rady miejskiej. Kiedy go o tym poinformowaliśmy, uznał, że jest to próba wyłudzenia danych osobowych od mieszkańców i złożył zawiadomienie do prokuratury.

W piątek ujawnili się organizatorzy akcji. Adam Rybakowicz, podlaski poseł z Ruchu Palikota, wydał w tej sprawie oświadczenie.

- Inicjatywa obywatelska pod nazwą "Likwidacja Straży Miejskiej w Białymstoku" jest akcją organizowaną przeze mnie - ujawnia. - Z powodu licznych skarg mieszkańców miasta, którzy wielokrotnie informowali mnie o bezsensowności utrzymywania tej budżetowej formacji oraz danych, jakie zebrałem z białostockiego magistratu, postanowiłem w styczniu 2013 roku rozpocząć akcję zbierania podpisów. Projekt nie jest więc próbą wyłudzenia danych osobowych, tylko działaniem na rzecz mieszkańców.

Przyznaje jednak, że na karcie podpisów pojawił się błąd. Projekt uchwały wzorowany był na tych dostępnych w Biuletynie Informacji Publicznej urzędu miasta.

- Przez pomyłkę na karcie pojawił się podpis przewodniczącego rady, zamiast mojego - mówi poseł. - Za ten fakt przepraszam.

Zapewnia też, że wszystkie dotychczas złożone podpisy zostaną zniszczone. Akcja zaś ruszy od początku, zgodnie z wszelkimi wymogami. Zapowiada też, że udostępni filię swojego biura poselskiego do zbierania podpisów. Tutaj też mieszkańcy będą mogli zapoznać się z projektem uchwały oraz jego uzasadnieniem.

Zapytaliśmy prokuraturę, czy zmienia to coś w ich działaniach związanych z tą sprawą.

- Dzięki informacji, kto jest organizatorem akcji, będzie nam dużo łatwiej prowadzić postępowanie wyjaśniające - mówi Marek Winnicki z Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.

Ma ono wykazać, czy doszło do złamania przepisów ustawy o ochronie danych osobowych.
- Nie złamaliśmy prawa - jest przekonany Rybakowicz.

- To dobra informacja, że inicjator się ujawnił. Mieszkańcy wiedzą przynajmniej, pod czym się podpisywali - komentuje zamieszanie Włodzimierz Leszek Kusak. - Szkoda natomiast, że akcja została zorganizowana nieprawidłowo i złożone dotychczas podpisy się zmarnują.

Podobnego zdania są eksperci.

- Jest to przykład rzadko spotykanego braku profesjonalizmu - mówi dr Jarosław Matwiejuk, konstytucjonalista z wydziału prawa Uniwersytetu w Białymstoku. - Nie najlepiej to świadczy o merytorycznym przygotowaniu przedstawicieli partii parlamentarnej. Taki sposób przeprowadzenia akcji zaprzepaszcza główny cel, czyli poważną debatę na temat tego, czy w mieście rzeczywiście potrzebna jest straż miejska.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny