Powód? Głosowanie w sprawie dnia wolnego na święto Trzech Króli. Wszyscy posłowie PO mieli głosować przeciw. Jednak część się wyłamała. Dziesięciu posłów było za, trzydziestu nie głosowało wcale. Teraz dostaną pisemne nagany, bo złamali dyscyplinę partyjną.
W tej grupie znalazł się podlaski poseł PO Jacek Żalek.
- Ale ja nic nie wiem o jakiejkolwiek karze. Żadnego oficjalnego pisma nie dostałem.
Był na sali obrad w czasie głosowania, ale nie wziął w nim udziału. - Bo nie chciałem robić zbędnej manifestacji. Nadal jestem za dniem wolnym 6 stycznia - zapewnia.
Komentować jego zachowania nie chce Robert Tyszkiewicz, szef podlaskiej Platformy.
- Bo tu chodzi o odpowiedzialność posła przed wyborcami. Nasz klub jako zaplecze rządu powinien być zwarty i lojalny wobec jego polityki. I stąd była ta dyscyplina przed głosowaniem - tłumaczy. - Mogę też dodać, że nagana pisemna to najłagodniejsza forma kary.
Ale to nie koniec dyscypliny w klubie Platformy.
- Na większości październikowych głosowań obecność jest obowiązkowa. Bo tu chodzi o bardzo ważne ustawy legislacyjne - dodaje szef podlaskiej PO. Posłowie, którzy opuścili więcej niż kilka procent takich głosowań, muszą się liczyć z karami finansowymi. Te wahają się od 300 do nawet tysiąca zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
