Zadłużenie gmin coraz większe. Przez inwestycje.

W najgorszej sytuacji jest gmina Szudziałowo. Jej zadłużenie wynosi ponad 60 procent dochodów. Trudna sytuacja jest w Łapach i Czarnej Białostockiej. Tam dług również zbliża się już do dopuszczalnego limitu.

- W przypadku przekroczenia ustawowego progu wierzytelności, gmina musi zmniejszyć swoje wydatki - tłumaczy Stanisław Srocki, szef białostockiej Regionalnej Izby Obrachunkowej. Jeśli samorząd tego nie zrobi, wtedy RIO uchwala mu bardziej oszczędny budżet.

W Szudziałowie zadłużenie na koniec ubiegłego roku o jeden procent przekroczyło dopuszczalny maksymalny próg wierzytelności. Dług tej gminy sięga już 61 procent dochodów.

- To bardzo dużo - przyznaje wójt Mariusz Czaban.

Zapowiada oszczędności. Bieżące wydatki mają zostać zmniejszone, a pieniądze wydawane będą ostrożnie.

Nie najlepiej jest również w gminie Łapy. Jak poinformowała skarbnik Anna Sokół, ubiegłoroczne zadłużenie wyniosło tu 26,6 mln zł, czyli 51 procent dochodów. W tym roku dług ma jeszcze wzrosnąć o 1,7 mln złotych. Tak zakłada projekt budżetu. Gmina Łapy chce się zapożyczyć na 6,5 mln złotych, przy jednoczesnej spłacie zadłużenia w wysokości 4,8 mln złotych. Pożyczki są jednak potrzebne, by samorząd mógł inwestować.

Z kolei dług gminy Czarna Białostocka sięga 46 procent.

- Mamy więcej wydatków niż dochodów. Żeby pokryć deficyt, zapożyczymy się na ponad 2 miliony złotych - przyznaje skarbnik Bogusława Wojtulewicz.

W trudnej sytuacji są także gminy Dobrzyniewo Duże, Korycin oraz Suchowola. Na koniec ubiegłego roku ich zadłużenie wyniosło około 44 procent.

- Zapożyczamy się na wiele ważnych inwestycji. Jednak zaciągniemy też kredyt, by spłacić deficyt - mówi Teresa Lipska, skarbnik gminy Suchowola.