Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyroki za antysemickie hasła. Skazani za nawoływanie do nienawiści

(ika)
Wyroki za antysemickie hasła. Skazani za nawoływanie do nienawiści
Wyroki za antysemickie hasła. Skazani za nawoływanie do nienawiści archiwum
Białostocki sąd skazał w piątek pięciu młodych mężczyzn za publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. - Siali wrogość i negatywne nastawienie do innej narodowości - mówiła sędzia Ewa Dakowicz.

Najsurowszy wyrok usłyszał karany w przeszłości 26-letni Paweł E. - 10 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata. Pozostali zostali skazani na pół roku więzienia w zawieszeniu, mają też orzeczony dozór kuratora i muszą zapłacić grzywny w wysokości 500 zł. Kary finansowej uniknął jedynie Paweł A. Decyzją sądu, ma on powstrzymać się od nadużywania alkoholu.

Przypomnijmy, wydarzenie miało miejsce w wrześniu 2011 r. podczas pokojowego Marszu Jedności, jaki przeszedł ulicami Białegostoku. Został on zorganizowany po serii incydentów o charakterze nacjonalistycznym i antysemickim w regionie, m.in. po zniszczeniu polsko-litewskich tablic w gminie Puńsk oraz pomnika upamiętniającego mord Żydów w Jedwabnem. Pokojowo manifestującym mieszkańcom przeszkodziła kilkudziesięcioosobowa grupa mężczyzn, która wznosiła antysemickie hasła, m.in. "Nie przepraszam za Jedwabne", "Wielka Polska narodowa", "Polska cała tylko biała". Śledczy ustalili dane pięciu, najbardziej aktywnych osób. Prócz już wymienionych byli to: Gerard B., Karol P. oraz Marcin S. Wszyscy są mieszkańcami Białegostoku, mają od 20 do 26 lat.

- Nie byli biernymi obserwatorami - uzasadniała wyrok sędzia Ewa Dakowicz z Sądu Rejonowego w Białymstoku. - Oskarżeni doskonale wiedzieli, jaka była idea pokojowego marszu, a skandowane przez nich hasła były skierowane przeciwko niej.

Oskarżeni nie przyznali się do winy, zasłaniali się wolnością słowa. Uważali, że ich hasła nie miały na celu nawoływanie do nienawiści, a wyrażały jedynie ich poglądy. Tłumaczyli, że podyktowane były odmienną interpretacją wydarzeń historycznych. Twierdzili, że np. masowe zabójstwo ludności żydowskiej przez Polaków w Jedwabnem mogło być w rzeczywistości inspirowane przez Niemców.

Powołując się na opinię biegłego z zakresu językoznawstwa, sąd podkreślił, że najważniejszy był kontekst, w jakim pojawiły się hasła "Nie przepraszam za Jedwabne". A było to po aktach wandalizmu o charakterze rasistowskim.

- Oskarżeni głosili antysemickie poglądy, podżegali do nienawiści. Siali wrogość i negatywne nastawienie do innej narodowości - tłumaczyła sędzia Dakowicz.
Obrońca Pawła E. w mowie końcowej podkreślał, że akt oskarżenia w tej sprawie to efekt presji mediów i temat zastępczy wobec niewykrycia przez śledczych sprawców antysemickich incydentów w Podlaskiem. Wnosił o uniewinnienie swego klienta. Skrytykował też treść zarzutów. Twierdził, że Marsz Jedności był nielegalny, gdyż organizatorzy z opóźnieniem złożyli wniosek o pozwolenie do urzędu miasta.

Sąd częściowo zgodził się z tą argumentacją. Zmodyfikował opis czynu, usuwając zapis o zgromadzeniu publicznym. Co do winy oskarżonych, którzy nawoływali do nienawiści, nie miał jednak wątpliwości. Wyrok nie jest prawomocny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny