Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Czy kolejność na liście ma znaczenie?

Marta Gawina
Kto zasiądzie w europarlamencie z naszego okręgu wyborczego, okaże się 7 czerwca. Liczba naszych przedstawicieli będzie zależeć od frekwencji.
Kto zasiądzie w europarlamencie z naszego okręgu wyborczego, okaże się 7 czerwca. Liczba naszych przedstawicieli będzie zależeć od frekwencji.
Są z warmińskiego albo z innych regionów Polski. Podlaskie nie ma swojej jedynki na listach wyborczych największych partii do Europarlamentu. Ale o przepustce do Brukseli nie decyduje numer. - Ważna jest liczba głosów oddanych na konkretnego kandydata - przypomina dr Krzysztof Prokop, konstytucjonalista.

Platforma, PiS, SLD, PSL. Te partie już zakończyły układanie list wyborczych do Parlamentu Europejskiego. I to one mają największe szanse na otrzymanie przynajmniej pięciu procent ważnych głosów w skali kraju. - To podstawowy warunek, by dany komitet wyborczy mógł myśleć o mandacie europosła - podkreśla konstytucjonalista.

Dwójki są podlaskie

A chętnych do PE w naszym okręgu (podlaskie i warmińsko-mazurskie) jest już kilkudziesięciu. Wśród nich przeważają przedstawiciele obu województw, ale są też kandydaci "przyjezdni". Na takiego postawiło PiS. Numerem jeden jest tu Jacek Kurski, poseł z Gdańska. Dwójka to białostoczanin Krzysztof Jurgiel.

W Gdańsku mieszka też lider wyborczy PO, czyli poseł Krzysztof Lisek. Ma on jednak pewne związki z warmińsko-mazurskim. W ostatnich wyborach do Sejmu startował z Elbląga. Dwójka PO to kandydat z Białegostoku - Tadeusz Arłukowicz.
Lokomotywami wyborczymi PSL i Lewicy są przedstawiciele warmińsko-mazurskiego. Stronnictwo postawiło na posła Stanisława Żelichowskiego, szefa tej partii w Olsztynie.

Podlaska jedynka miała być za to na liście SLD-UP. Tuż przed świętami dostał ją Mieczysław Czerniawski z Łomży. Teraz jest numerem dwa, bo numer jeden przypadł kandydatowi z Olsztyna - posłowi Tadeuszowi Iwińskiemu.

Liczy się liczba głosów

Czy numer na liście jest istotny?

- Partie tak układają listy wyborcze, by jedynkę przyznać osobie najbardziej znanej, popularnej. Takiej, która przyciągnie wyborców. I to działa. Ludzie, wybierając konkretną partię, stawiają najczęściej krzyżyk przy pierwszym nazwisku - mówi dr Krzysztof Prokop.

Przypomina jednak, że o przepustce do Brukseli nie decyduje numer, tylko liczba głosów oddanych na konkretnego kandydata. - Dlatego mandat może otrzymać na przykład osoba, która jest piąta na liście, bo zdobyła największe poparcie - wyjaśnia konstytucjonalista.

Ilu europosłów? Zależy od nas

Kto zasiądzie w europarlamencie z naszego okręgu wyborczego, okaże się 7 czerwca. Liczba naszych przedstawicieli będzie zależeć od frekwencji. Jeżeli będzie tak niska jak w 2004 roku, około 17 procent, nasz okręg będzie reprezentować najwyżej dwóch europosłów. Przy wyższej nawet czterech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny