Radek Bond Bednarz generujący dźwięki z dwóch basowych strun zaprosił do współpracy Luciena Dubuisa. Jego klarnet basowy nadawał ton całemu koncertowi, i choć instrument doskonale znamy choćby z nagrań Voo Voo, w Hang Em High triu zabrzmiał iście demonicznie. Nic dziwnego, że muzyk koncertował z takimi tuzami jak Marc Ribot czy Hans Koch. Perkusista Alfred Vogel wprowadzał silny pierwiastek jazz rockowy. Jakby tego było mało, mimo pozornej improwizacji współpracujący z triem Eklektik Ensemble w składzie: Miłosz Rutkowski – wibrafon, Igor Pietraszewski – flet shakuhachi, Adam Bławicki – saksofon barytonowy, Jan Kantner – saksofon, Piotr Hałaj – tuba tworzył idealne tło do solowych popisów i Luciena Dubuisa i zaproszonych gości.
Fumie Hihara, grając na tradycyjnym japońskim koto, ubrała się stosownie do instrumentu, którego brzmienie świetnie współbrzmiało z wibrafonem. Chińczyk Guo Gan grając na rodzaju skrzypiec zwanym erhu wprowadzał zdecydowanie mistyczny klimat do tego koncertu. Wraz z ciekawymi wizualizacjami, często poruszającymi polskie wątki, koncert mógł zrobić wrażenie. Psuł je nieco akustyk tej formacji, który zdecydowanie przesadził z głośnością całości. Była potęga brzmienia, ale na dłuższą metę natężenie dźwięku mogło sprawiać kłopot w odbiorze. Muzycznie - znacznie powyżej oczekiwań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?