Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Większy deszcz i bazar na Hetmanie zalany. Kupcy się wściekają

Fot. Bogusław F. Skok
Po każdym większym deszczu na chodniku pojawia się rwący potok. Klienci muszą skakać, żeby nie zamoczyć butów.
Po każdym większym deszczu na chodniku pojawia się rwący potok. Klienci muszą skakać, żeby nie zamoczyć butów. Fot. Bogusław F. Skok
Wystarczy większy deszcz i bazarowe alejki na Hetmanie zamieniają się w rwące potoki. A miało być inaczej...

Deszcz, a u nas znowu rzeka zamiast chodnika. Proszę popatrzeć, jakie mam mokre spodnie. Nie ma jak przejść, żeby się nie pomoczyć - denerwuje się Iwona Gątowska, która wynajmuje pawilon w centrum handlowym Hetman. I razem z innym najemcami chce zbudować nad alejkami dach. Ale właściciel na razie się nie zgadza.

- Co to za centrum, jak trzeba po wodzie skakać? Ludziom się na głowę leje - mówi Tadeusz Zych, najemca pawilonu przy Kawaleryjskiej.

Miało być eldorado, a jest wypłukiwanie kieszeni

Kupcy z Hetmana handlują tu od roku. To miejsce miało być konkurencją dla białostockich galerii. Niskie ceny, dobra lokalizacja, tuż obok znanego bazaru, ale dużo lepsze warunki niż tam.

- No właśnie, miały być warunki, ale proszę popatrzeć, co się dzieje - skarży się pani Iwona.

Wczoraj rano na miastem przeszła burza. Lunęło z nieba i wąskie uliczki między pawilonami zamieniły się w rwące potoki. Klienci musieli się przeciskać pod ścianami, a sprzedawcy zajęli się sprzątaniem wody.

- I czym się teraz różnimy od bazaru? - pyta pani Iwona. - Tyle zapłaciliśmy, a tu nawet porządnej kanalizacji nie ma, żadnych kratek, niczego. I dyrekcja nic z tym nie chce zrobić.

Najemcy: Potrzebny dach!

Dlatego kilku najemców chce nad alejkami wybudować dach.

- Wszystko zrobilibyśmy za własne pieniądze. Ale dyrekcja się nie zgadza - denerwuje się Ryszard Kiermkowski. - Mówią, że to będzie niebezpieczne. Boją się, że się zawali, jak hala w Katowicach. Zupełnie tego nie rozumiem. My chcemy lekką konstrukcje z poliwęglanu.

Dyrekcja: Trzeba czekać

Właścicielem centrum jest klub BKS "Hetman". - To nie jest tak, że się nie zgadzamy. Po prostu ci państwo są wyjątkowo niecierpliwi - tłumaczy Aniela Kotowicz, dyrektor klubu.

- Jeszcze nie wszystkie pawilony odebrał nadzór budowlany, więc nie można rozpocząć nowych prac. Najpierw trzeba zakończyć jeden etap, żeby rozpocząć następny. A poza tym to tylko jedna alejka, 4 najemców. A co z resztą?

Najemcy w zapewnienia dyrekcji nie wierzą. Chcą konkretnych decyzji, nie obietnic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny