Publiczność dopisała, ale oględnie mówiąc w stopniu umiarkowanym. Chóry śpiewały na miarę swoich możliwości. Na koncert finałowy, oprócz biskupa metropolity Sawy i biskupa hajnowskiego oraz białostockiego, nie stawił się też żaden z hierarchów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Czy to o czymś świadczy? Nie wiem.
Kto śpiewa, ten podobno modli się w dwójnasób. Jednak na Hajnowskich Dniach Muzyki Cerkiewnej więcej niż muzyki było polityki. Na koncert finałowy pofatygował się marszałek Sejmu, premier, minister kultury, minister spraw zagranicznych, wojewoda podlaski, posłowie SLD itd. Na drodze do cerkwi ustawiono szpaler zwolenników, zatem premier miał komu uściskać dłonie. Dla Leszka Millera i marszałka Marka Borowskiego odśpiewano też "Mnogaja lieta". Zrozumieli, choć z centralnej Polski. Jest to wyraźny znak na to, że kampania wyborcza do samorządów jest coraz bliżej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?