Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Sokółce nie powstanie strefa ekonomiczna

[email protected] martyna tochwin
W Sokółce nie powstanie strefa ekonomiczna
W Sokółce nie powstanie strefa ekonomiczna
Dojeżdżam codziennie 20 kilometrów do pracy, a to są niemałe koszty. Gdyby taka strefa powstała, miałbym większe szanse na dostanie pracy na miejscu. To jest idealne rozwiązanie, by przyciągnąć na nasze tereny inwestorów, bo samo miejsce jest kuszące. Blisko granica z Białorusią, blisko też mamy do Białegostoku, a S19 mają rozbudowywać. Taka podstrefa to także większe podatki dla gminy - mówi Jarosław Domin, 48-letni stolarz z Sokółki.

Jest jednym z wielu mieszkańców, którzy z nadzieją oczekiwali na to, że w Sokółce nastąpi gospodarczy boom. W swojej kampanii wyborczej wielokrotnie mówiła o tym Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki, obiecując utworzenie podstrefy Specjalnej Suwalskiej Strefy Ekonomicznej.

Niestety, mimo, że już ponad rok rządzi miastem, sprawa utworzenia strefy wciąż tkwi w martwym punkcie. Kilka tygodni temu większość radnych, nieprzychylnych pani burmistrz, zablokowała tę najważniejszą inwestycję dla gminy na  wiele lat.

-  Jest mi przykro, że radni nie patrzą długofalowo, a tylko na  rok, dwa lata do przodu i blokują decyzję, która mogłaby gospodarczo ożywić nasze miasto. Gdyby  ktoś zdecydował o utworzeniu podstrefy ekonomicznej 10-15 lat temu, bylibyśmy dziś w zupełnie innym miejscu

- mówi Ewa Kulikowska.

Stracone szanse

- Jeśli radni zagłosowali przeciw strefie, to ja wcale się nie dziwię, że miasto się  nie rozwija. Sami mają ciepłe posadki i spore diety, a na resztę społeczeństwa w ogóle nie patrzą. Nas tylko potrzebują, gdy idą wybory - komentuje Jarosław Domin.

Gmina nie ma terenów, które mogłaby przeznaczyć na podstrefę. Ale władze znalazły idealne działki. I co ważne, mające jednego właściciela.

- To tereny w kierunku Białegostoku, tuż za Agrino. Około 24 hektarów należących do Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol. Chcieliśmy je jako gmina odkupić za kwotę około 4 mln zł, uzbroić, po czym odsprzedać zainteresowanym przedsiębiorcom - tłumaczy Antoni Stefanowicz, zastępca burmistrza.

- Straciliśmy już dwie szanse na dofinansowanie tego projektu ze środków unijnych. A to, co kiedyś będziemy musieli zapewne zrobić z własnych pieniędzy, dzisiaj moglibyśmy w 85 proc. zrealizować ze środków unijnych. Już samo położenie Sokółki na szlaku komunikacyjnym daje nam na starcie pewną przewagę, ale żeby z niej skorzystać, najpierw musimy zainwestować - dodaje Ewa Kulikowska.

Pomysł bez sensu

Chciała, aby radni zabezpieczyli w tegorocznym budżecie 4 mln zł na wykup gruntów. Ale ci się nie zgodzili.

- Czytałem fachowy artykuł o tym, że strefy funkcjonują, ale tylko w dużych miastach. Bo przy małych miejscowościach są one zapełnione jedynie w 20 proc. W Sokółce taka podstrefa nie miałaby racji bytu - przekonywał radny Piotr Borowski, jeden z przeciwników utworzenia podstrefy.             

- Podstrefa to strategiczna sprawa dla wszystkich naszych mieszkańców. Zwłaszcza dla tych, którzy nie mają pracy, albo wyjechali za pracą do Londynu, ale chcieliby wrócić i pracować u nas. Musimy stworzyć im warunki, żeby chcieli wrócić do Sokółki - przekonywał z kolei zwolennik podstrefy, radny Stanisław Pałusewicz.

Limit na strefę

Ewa Kulikowska nie chce zdradzać szczegółów swoich rozmów z przedsiębiorcami, którzy tylko czekają, aby w Sokółce powstała podstrefa. Ale zapewnia, że są chętni, aby zagospodarować niemal w całości hektary, które gmina chciała wykupić od firmy Mlekpol.     

- W części są to przedsiębiorcy, którzy już działają na naszym rynku, a którzy chcieliby jeszcze zwiększyć swoją działalność. Ale rozmawiałam też np. z firmą koreańską, która chciałaby pod  Sokółką produkować części samochodowe - mówi burmistrz.

Trudno oszacować też, ile osób znalazłoby w tych firmach pracę. Ale na pewno, można mówić o co najmniej kilkuset nowych miejscach pracy.

Niestety, Ewa Kulikowska obawia się, że jeśli radni dalej będą torpedować jej pomysł, Sokółka nieodwracalnie straci szansę na rozwój.

- Jak mówią nasi przedsiębiorcy, „pierwszy znaczy lepszy”. A warto wiedzieć, że limit powierzchni w kraju, jakie mogą zajmować strefy ekonomiczne jest ograniczony i zbliża się ku końcowi. Na całą Polskę pozostało już tylko około 4 tysięcy hektarów. To naprawdę bardzo niewiele, bo dziś wszystkie samorządy walczą o stworzenie u siebie jak najlepszych warunków do inwestowania - tłumaczy burmistrz Ewa Kulikowska.

Ofiarami są ludzie

Nie ukrywa, że ma żal do radnych, że wiążąc jej ręce, nie pozwalają zrealizować sztandarowej obietnicy wyborczej. Co więcej, jest przekonana, że radni głosując przeciwko utworzeniu strefy, kierują się motywami politycznymi.

- Radni robią wszystko, żebym nie mogła zrealizować swojej obietnicy wyborczej, ale ja jestem zdania, że ją zrealizowałam. Bo robię to, co mogę, a radni robiąc mi na przekór, szkodzą przede wszystkim mieszkańcom, zwykłym ludziom - przekonuje burmistrz. - Liczę jednak na mądrość naszego społeczeństwa i  wierzę, że zmobilizują radnych do działania przyszłościowego.

Firmy działające w podstrefie mogłyby liczyć na ulgi w podatkach dochodowych, które odprowadzają do Skarbu Państwa. Podatki od nieruchomości do kasy gminy wpłacałyby normalnie.

b

Stanisław Pałusewicz, radny Rady Miejskiej w Sokółce: Utworzenie w Sokółce podstrefy ekonomicznej to strategiczna sprawa dla naszego miasta, a część radnych zamiast dyskutować nad tą ważną sprawą, skupia się na tym, komu zrobić uliczkę. Podstrefa jest ważna, szczególnie dla ludzi, którzy wiele lat temu wyjechali do  Londynu. Teraz my powinniśmy stworzyć im takie warunki, żeby mogli tu wrócić i tu pracować. Skoro takie samorządy, jak Zabłudów, Narewka, czy Nowogród działają ze strefami, to co dopiero mówić o Sokółce, która nie dość, że jest większym miastem, to jeszcze ma strategiczne położenie, bo jest ostatnim miastem w Unii Europejskiej. Mamy wymarzone warunki dla przedsiębiorców.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny