Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

USK Białystok. Wielogodzinne oczekiwanie na SORze i brak łóżek. Szpital ratuje się wózkami transportowymi

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w USK w Białymstoku trzeba czekać wiele godzin na wyniki testów na COVID.
Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w USK w Białymstoku trzeba czekać wiele godzin na wyniki testów na COVID. Wojciech Wojtkielewicz
O tym, że wizyta na SOR-ach często bywa udręką dla pacjentów, wiadomo nie od dziś. Jednak długie kolejki i wielogodzinne oczekiwanie na przyjęcie stały się jeszcze bardziej dolegliwe w dobie pandemii. Na SOR zgłasza się coraz więcej osób, które muszą czekać godzinami na wyniki testów na COVID. Tymczasem nierzadko na SORze brakuje łóżek dla tych najbardziej potrzebujących.

Izba przyjęć i SOR na Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku to naczynia połączone. To tu trafiają pacjenci, którzy potrzebują pomocy w nagłych wypadkach. Ci w lepszym stanie czekają, często całymi godzinami, na wizytę u specjalistów na izbie przyjęć. Ci w gorszej kondycji lądują na SORze łóżkowym. To tu trafiają poważniejsze przypadki chorych wymagających dokładniejszego badania.

- Ludzie żalą się, że stoją przed poradniami i nie mają gdzie usiąść, bo nie ma ławek – mówi jeden z pacjentów. - Jeśli ktoś długo czeka, to jest to dla niego problem. Tam nie trafiają ludzie zdrowi, tylko ci, którzy źle się czują. Z kolei na SORze brakuje łóżek. Często można tam zobaczyć dostawki w postaci starego, mocno zużytego sprzętu.

Jak przyznaje Katarzyna Malinowska Olczyk, rzecznik prasowy USK w Białymstoku, zdarzają się sytuacje, że pacjentów na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym jest bardzo dużo, i to zarówno w części ambulatoryjnej, jak i łóżkowej.

- Wynika to w dużej mierze z tego, że od dłuższego czasu gabinety lekarzy POZ udzielają jedynie teleporad, a pacjenci nie mogąc dostać się do lekarzy, szukają pomocy na SOR-ach szpitalnych – mówi rzecznik prasowa USK. - Pacjentów jest więcej niż przed pandemią. A my jako szpital staramy się każdemu choremu i potrzebującemu pomóc.

Szpital odpiera zarzuty, że w części ambulatoryjnej brakuje miejsc siedzących.

- Jest tam bardzo dużo krzeseł w poczekalni i nie ma przestrzeni, by dostawić dodatkowe - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk i przyznaje jednocześnie, że w części łóżkowej SOR-u faktycznie zdarzają się sytuacje, że brakuje łóżek i wtedy pacjenci kładzeni są na wózki transportowe leżące lub siedzące.

- Nie są to jednak żadne zdezelowane sprzęty, tylko wózki transportowe, które są sprawne i w dobrym stanie technicznym – podkreśla rzeczniczka prasowa szpitala.

Część wyposażenia szpitala trafiła do izolatorium, które musiało zostać utworzone w okresie pandemii. To tam pacjenci, którzy mają zostać skierowani na oddział, czekają na wyniki testów w kierunku COVID-19. I to tam najbardziej testowana jest ich cierpliwość.

- Czas oczekiwania na test wynosi niekiedy kilka godzin – przyznaje Katarzyna Malinowska-Olczyk. - Wcześniej wykonywaliśmy testy w szpitalu. Były to testy genetyczne amerykańskiej firmy, ale obecnie nie ma możliwości zakupu tych testów z powodu wstrzymania dostaw przez rząd amerykański.

Teraz próbki pacjentów są badane poza szpitalem, co wpływa na zdecydowanie dłuższy czas oczekiwania na wynik.

Tu oglądasz: Koronawirus – nowe objawy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny