W XXI wieku są lepsze możliwości, żeby nie zalewało posesji niż montowanie krawężnika, który niszczy zawieszenia samochodów – oburza się radny PiS Sebastian Putra.
Napisał w tej sprawie interpelację do władz miasta. A chodzi o skrzyżowanie ul. Hallera ze św. Kazimierza. Podczas remontu u zbiegu tych ulic zamontowano tam... krawężnik. Nazywany przez urzędników opornikiem.
Czytaj też: Trasa Niepodległości w Białymstoku. Nowe Miasto zmienia się nie do poznania
– Kiedy z naprzeciwka jadą samochody nie zawsze jest możliwość, by się zatrzymać i bardzo powoli wjechać na ten ostry podjazd. Często zmuszony jestem w miarę szybko wykonać manewr skrętu. Wtedy samochód podskakuje – mówi okoliczny mieszkaniec Krzysztof Kropiewnicki.
Wiceprezydent Rafał Rudnicki odpowiadając na interpelację Sebastiana Putry nie widzi jednak problemu. Pisze, że wystający „opornik” został wstawiony z uwagi na zalewanie położonych niżej posesji przy ul. Porzeczkowej. – Celem było skierowanie wód opadowych do kanalizacji deszczowej znajdującej się na ul. Hallera – pisze wiceprezydent.
Krzysztof Kropiewnicki odpiera, że przy ul. Porzeczkowej w pobliżu skrzyżowania jest tylko jedna posesja. – Jeśli faktycznie jest zalewana, można chyba ten problem inaczej rozwiązać niż poprzez montowanie takiego podjazdu – uważa.
Sebastian Putra rozmawiał o problemie z wiceprezydentem Przemysławem Tuchlińskim. – Obiecał, że urząd jeszcze raz się sprawą. Mam nadzieję, że uda się rozwiązać ten kuriozalny problem – podkreśla radny.
Skrzyżowanie Kaczorowskiego z Cieszyńską ciągle bez świateł i przejścia dla pieszych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?