Na ścianach widać jeszcze ślady, dokąd sięgała woda. Miejscami było to nawet półtora metra. W garażu stoi zalany samochód. Woda wdarła się też do piwnicy. Zalane zostały meble, lodówki, piec.
- Dzień i noc sprzątam. Wszystko w piwnicy pływało. Takiej tragedii się nie spodziewałem - mówi rozżalony Jan Sakowicz, mieszkaniec ul. Porzeczkowej.
Czwartkową nawałnicę, która przeszła przez Białystok odczuł szczególnie. Po raz trzeci odkąd mieszka przy ul. Porzeczkowej został podtopiony. I to solidnie. - Ostatnio taką wodę mieliśmy tu cztery lata temu - przyznaje pan Jan.
Czytaj też: Ulewa przeszła przez Białystok. Wyjmowali krawężniki żeby przejechać (zdjęcia)
Interweniować musiała straż pożarna. - Faktycznie dostaliśmy zgłoszenie z tego adresu. Woda z piwnicy i garażu została wypompowana - mówi Paweł Ostrowski, rzecznik straży pożarnej w Białymstoku.
Dom pana Jana jest położony znacznie niżej niż przebiegająca w sąsiedztwie ul. Berlinga, która ostatnio została zmodernizowana. Po drugiej stronie jest ogrodzona szkoła. Zdaniem pana Jana, przez te inwestycje został zakłócony naturalny bieg wody i stąd jego problemy.
- A skutecznej pomocy od miasta nie ma, choć od lat wysyłam tam pisma, rozmawiam z urzędnikami - mówi rozgoryczony mieszkaniec ul. Porzeczkowej.
Czytaj też: Zalany Białystok. Samochody płyną (wideo)
Co na to magistrat? Jego przedstawicielka Katarzyna Ramotowska zapewnia, że po czwartkowej ulewie pracownicy urzędu nie tylko kontaktowali się z Janem Sakowiczem, ale na miejscu pojawili się również przedstawiciele departamentu gospodarki komunalnej wraz z pracownikami MPO. Została sprawdzona drożność kanalizacji deszczowej w tym rejonie.
- Wychodząc naprzeciw problemom mieszkańca z ul. Porzeczkowej, w 2012 roku została wbudowana studnia chłonna o średnicy 2 metrów i głębokości ok. 3 metrów. Podczas ostatnich opadów zbiornik całkowicie był wypełniony wodą. Na tego typu nawałnice trudno przewidzieć adekwatne zabezpieczenia - podkreśla Katarzyna Ramotowska.
Zapewnia jednak, że zarząd dróg będzie myślał nad kolejnymi rozwiązaniami, by zapobiec podtopieniom przy ul. Porzeczkowej. Urzędnicy chcą też rozmawiać z panem Janem.
Czytaj też: 28.07.2016. Ulewa zalała Białystok i część Podlaskiego. Raport (zdjęcia, wideo)
Miasto zapewnia też, że kanalizacja deszczowa sprawdzana jest w innych rejonach miasta. Tym bardziej, że 28 lipca zalanych było wiele budynków w tym na osiedlach TBS, czy Wysoki Stoczek. Jak opowiadali nam mieszkańcy studzienki nie nadążały z przyjmowaniem wody. W piwnicach było po kilkadziesiąt centymetrów wody.
Pełne ręce roboty mieli strażacy. W krótkim czasie dostawali bardzo wiele zgłoszeń. Interweniowali w blokach i domach. Do pracy w Białymstoku przyjeżdżali strażacy z sąsiednich gmin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?