Zbiornik ma mieć 2,5 metra głębokości i nie będzie ogrodzony. Aż strach pomyśleć. Jeszcze się w nim potopią dzieci - mówi Justyna Kotowicz.
Mieszka przy ul. Merkurego. Tuż obok jej domu miasto planuje wykopać zbiornik retencyjny. Ma zbierać deszczówkę z ul. Kleeberga i Kołłątaja. Faktycznie, nie będzie ogrodzony.
- Planujemy zachować naturalne ukształtowanie tego terenu - mówi Anna Kowalska z biura komunikacji społecznej w magistracie.
Poza tym, wokół zbiornika władze miasta widziałyby tereny rekreacyjne.
- Ewentualne ogrodzenie uniemożliwiłoby taki sposób zagospodarowania tego miejsca - podkreśla urzędniczka.
Mąż Justyny Kotowicz napisał do miasta pismo w tej sprawie. Martwi się nie tylko brakiem ogrodzenia, ale też wycinką drzew.
- Byłem w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Widziałem korespondencję z urzędem miejskim, w której jest mowa o wycince kilku drzew - mówi Marcin Kotowicz.
Nam urząd odpisał, że wycinki w ogóle nie będzie. Pan Marcin docieka jednak, czy RDOŚ mogła odstąpić od wydania decyzji środowiskowej. A tak się stało w przypadku tej inwestycji. Kotowicz napisał nawet w tej sprawie do dyrekcji generalnej. - Zgodnie z prawem decyzja nie jest wymagana przy budowie sieci kanalizacyjnych. Tylko zbiornik retencyjny to nie sieć kanalizacyjna! - tłumaczy.
Jest jeszcze jeden wątek tej sprawy - odszkodowania. Kiedy robiony był plan miejscowy tych okolic, mieszkańcy musieli zapłacić miastu z tytułu wzrostu wartości ich działek. Ziemię obok ich posesji zakwalifikowano wszak jako tereny zielone. Marcin Kotowicz uważa, że teraz miasto powinno zwrócić te pieniądze. Jednak nic z tego.
- W naszej opinii budowa zbiornika nie powinna wpłynąć niekorzystnie na sąsiadujące tereny. Powstaną nowe tereny rekreacyjne - tłumaczy Anna Kowalska.
Na razie nie wiadomo, kiedy ruszy budowa zbiornika. Robione były jedynie pomiary.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?