Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Kazimierza Wielkiego. Ma powstać dom pogrzebowy. Ludzie wolą dom weselny (zdjęcia, wideo)

Julita Januszkiewicz
Nie chcemy żyć obok domu pogrzebowego - denerwuje się Stanisław Kozioł. Pod listem protestacyjnym do białostockiego magistratu  mieszkańcy zebrali ponad 80 podpisów
Nie chcemy żyć obok domu pogrzebowego - denerwuje się Stanisław Kozioł. Pod listem protestacyjnym do białostockiego magistratu mieszkańcy zebrali ponad 80 podpisów Wojciech Wojtkielewicz
Jeden z przedsiębiorców przy ul. Kazimierza Wielkiego chce wybudować dom pogrzebowy. Mieszkańcy protestują przeciw tym planom.

- Proszę sobie wyobrazić, że w tej okolicy i tak są już trzy zakłady pogrzebowe, a teraz może powstać kolejny. Tu powinien być dom weselny. Nie można ludzi wpędzać w depresję - denerwuje się Teresa Korzeniewska, mieszkanka ul. Boya-Żeleńskiego na białostockim osiedlu Wygoda.

A takie plany ma Marcin Gąsowski, właściciel jednego z domów pogrzebowych. Chce rozszerzyć swoją działalność. Osiedle Wygoda byłoby dla niego idealnym miejscem. Znajduje się tu kilka cmentarzy. - Byłyby one w zasięgu mojego zakładu- przyznaje Gąsowski. Jak na razie ma takie plany. Przedsiębiorca nie kupił jeszcze działki przy ulicy Kazimierza Wielkiego. Czeka na warunki zabudowy. Ma je wydać urząd.

- Decyzja powinna zapaść jeszcze w tym roku - uważa Marcin Gąsowski. I jeśli byłaby ona pozytywna, inwestycja rozpoczęłaby się już w przyszłym roku.

Takiego sąsiedztwa nie chcą jednak ludzie. - Jak będziemy tutaj dalej żyli?- denerwuje się Teresa Bieluczyk, mieszkanka ul. Kazimierza wielkiego. Miejsce ostatniego pożegnania może powstać praktycznie za bramą jej domu. - Dowiedziałam się, że będzie tutaj makabrycznie wielki mur. A z tamtej strony od ulicy są ekrany akustyczne. Moja rodzina będzie uwięziona - nie kryje obaw pani Teresa.

- Czy nie można takiej działalności prowadzić poza miastem. Przecież na tym osiedlu znajduje się żłobek - mówi Dariusz Danilczuk, jej sąsiad.

- Jak dzieci będę się tutaj bawiły? - martwi się pani Teresa.

- Zebraliśmy ponad 80 podpisów. Liczymy, że urząd pomoże nam i nie dopuści do tej inwestycji. Obawiamy się, że na samym zakładzie nie skończy się, a w przyszłości powstanie tu krematorium- mówi Stanisław Kozioł

Marcin Gąsowski zapewnia, że o żadnym krematorium nie ma mowy. -Czarno na białym jest zapisane w dokumentach, że nic takiego nie powstanie -deklaruje inwestor. Potwierdzają to urzędnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny