Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uhowo. Napad na ochroniarza z dyskontu. Bo przyłapał na kradzieży

Magdalena Kuźmiuk
Trzej bandyci okładali ochroniarza pięściami
Trzej bandyci okładali ochroniarza pięściami sxc.hu
Trzej napastnicy usłyszeli już prawomocne wyroki po tym, jak w podmiejskim autobusie zaatakowali mężczyznę. Trafią do więzienia i zapłacą ofierze.

Rozegrało się to w podmiejskim autobusie z Łap do Białegostoku. Był 1 listopada ubiegłego roku. Autobusem jechał pokrzywdzony. W Uhowie wsiedli trzej oskarżeni. Byli w awanturniczym nastroju, nie chcieli zapłacić za bilety. W końcu zajęli miejsca, tuż obok Piotra G. Wtedy Adrian Cz. zorientował się, że to jest ochroniarz z dyskontu, który jakiś czas wcześniej przyłapał go w Białymstoku na kradzieży. Mężczyźni zaczęli wyzywać pokrzywdzonego. Grozili pobiciem, pluli w jego kierunku.

Piotr G. zadzwonił na policję i poprosił, by przyjechała na dworzec. Kiedy autobus dojechał na miejsce, a radiowozu nie było, Piotr G. wystraszył się. Wtedy napastnicy zaatakowali. Zaczęli bić pokrzywdzonego pięściami po twarzy i szarpali za ubranie.

Wczoraj zakończył się proces odwoławczy w tej sprawie. - Kara dwóch lat pozbawienia wolności jest najniższą, jaką za przestępstwo usiłowania rozboju przewiduje kodeks karny. A oskarżeni byli już wcześniej karani przez sąd, Adrian Cz. kilkakrotnie - podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Wasiluk z Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Sędziowie nie znaleźli wczoraj podstaw, by złagodzić rozbójnikom wyroki. A o to prosili w swoich apelacjach dwaj z trzech sprawców - Adrian Cz. i Radosław D. Ten drugi winy nie kwestionował, ale zarzekał się, że jest jedynym żywicielem rodziny i nie może trafić do więzienia na dwa lata. Bo jego dziecko zostanie bez środków do życia.

Z kolei adwokat Adriana Cz. podnosił wczoraj, że nie ma dowodów na to, że jego klient bił pokrzywdzonego Piotra G., przeszukiwał jego kieszenie i żądał pieniędzy. Mecenas ocenił, że zeznania pokrzywdzonego to za mało, by skazać Adriana Cz.

- Nieprzyznanie się jest prawem oskarżonego, co nie oznacza automatycznie, że nie jest on winien. W sprawach karnych nie jest przecież tak, że sprawca szuka świadków swojego przestępstwa. Wręcz odwrotnie. Jedynym dowodem mogą więc być zeznania pokrzywdzonego - obalił ten argument sędzia Marek Wasiluk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny