Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Truskawka podbija serca

Martyna Tochwin [email protected]
Każdy chciał spróbować smakowitych ciast przyrządzonych specjalnie na truskawkowy konkurs
Każdy chciał spróbować smakowitych ciast przyrządzonych specjalnie na truskawkowy konkurs fot. Martyna Tochwin
Jak szybko można zjeść kilogram truskawek i jakie smakołyki można przyrządzić mając do dyspozycji truskawki - relacja z Korycina.

Tego dnia po raz kolejny Korycin zamienił się w truskawkową stolicę Polski. To właśnie bowiem w tej małej miejscowości od dwunastu lat spotykają się wszyscy wielbiciele truskawek na Ogólnopolskich Dniach Truskawki.
Na niedzielny festyn przyjechało do Korycina mnóstwo ludzi z różnych zakątków województwa podlaskiego. Niektórzy, jak sami o sobie mówią, to weterani tej imprezy.
- Bardzo lubimy tu przyjeżdżać. Jesteśmy w Korycinie zawsze w czerwcu i świętujemy razem dni truskawki - mówiła Janina Oleszko z Zambrowa.
Kilogram to za mało
Wśród ludzi, którzy przyjechali wczoraj do Korycina, trudno było szukać kogoś, kto nie lubi truskawek. Najlepiej udowodnili to trzej śmiałkowie, którzy wystartowali w mistrzostwach w jedzeniu truskawek na czas. Musieli jak najszybciej odszypułkować i zjeść kilogram tych owoców. Najszybszy okazał się Artur Skalski z Korycina.
- Tak, bardzo lubię truskawki. Poproszę jeszcze jeden kilogram - mówił ze śmiechem tuż po konkursie zwycięzca.
A jak Artur Skalski przygotowywał się do konkurencji? Tłumaczy, że ostro trenował.
- Zjadałem truskawki na czas. Dzisiaj jeszcze nic nie jadłem, specjalnie przygotowywałem się do tej konkurencji. Musiałem być głodny, żeby je jak najszybciej zjeść - mówił.

Zabrakło mistrza...

Artur Skalski w tym roku po raz pierwszy próbował swoich sił w jedzeniu truskawek na czas. Chciał się zmierzyć z dotychczasowym mistrzem Pawłem Marchelem, który od lat był w tej konkurencji niepokonany.
- Bardzo żałuję, że nie ma go tu dzisiaj z nami. Liczyłem na to, że to właśnie z nim zmierzę się w tych mistrzostwach - zaznaczał.
Specjalnie na zawody w jedzeniu na czas przyjechał Robert Zawiślak z Warszawy. I choć zajął drugie miejsce, nie żałuje swego udziału w konkurencji.
- Pierwszy raz biorę udział w czymś takim i jest nieźle - przekonywał. - Dużo słyszałem na temat tej imprezy i tych mistrzostw i chciałem to sprawdzić na własnej skórze.

... i truskawek

Niestety, rozczarowali się ci, którzy myśleli, że w Korycinie spróbują jeszcze truskawek. Na tegorocznych obchodach święta truskawki brakowało bowiem... truskawek.
- Szkoda, że nie można kupić truskawek. Ale wiadomo, że w tym roku była taka pogoda, która zdecydowanie przyspieszyła dojrzewanie tych owoców - mówił Robert Citko. - Choć muszę przyznać, że to dosyć dziwny widok. Zawsze pełno było stoisk, na których można było kupić i posmakować truskawek.
O tym, że brakuje owoców mówił też Mirosław Lech, wójt Korycina. Tegoroczne dni truskawek porównał nawet do... truskawkowych dożynek.
- Dzisiejsze święto to de facto bardziej truskawkowe dożynki, bo już nie ma ich zbyt dużo - mówił.

Apetyczny konkurs

Podczas dni truskawki nie mogło zabraknąć także innych, tradycyjnych już konkursów. Była truskawkowa moda nie tylko dla najmłodszych, truskawkowe rymy, robótki ręczne oczywiście na temat truskawki, konkurs na największy okaz tego owocu oraz najbardziej oblegane stoisko z najsmaczniejszymi ciastami.
- Te ciasta są tak pomysłowo zrobione i tak apetyczne, że aż ślinka leci. Jak się na nie patrzy, to aż szkoda, że to już koniec sezonu truskawkowego - mówiła pani Janina z Białegostoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny