Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Triumf dziewcząt z Czech

jer
Pałac Branickich, Koncert Laureatów X Konkursu Recytatorskiego dla Polaków z Zagranicy „Kresy 2001". Na pierwszym planie Swietłana Cybulnik z Ukrainy, laureatka II nagrody
Pałac Branickich, Koncert Laureatów X Konkursu Recytatorskiego dla Polaków z Zagranicy „Kresy 2001". Na pierwszym planie Swietłana Cybulnik z Ukrainy, laureatka II nagrody Fot. Jan Malec
Maria Wojtas z Czech. Nagrodzono też trzy pozostałe recytatorki z Czech. Dziewczyny znają się prywatnie - wszystkie są uczennicami gimnazjum z polskim językiem nauczania w Czeskim Cieszynie.

33 recytatorów

Na uroczystość do Pałacu Branickich (Aula Akademii Medycznej) stawili się licznie nie tylko ludzie kultury, ale też reprezentacja białostockich VIP-ów, na czele z arcybiskupem Wojciechem Ziembą.
Zabrani wysłuchali pieśni Stanisława Moniuszki w wykonaniu Polskiego Chóru Pokoju oraz recytacji laureatów "Kresów 2001". W tym roku do finału zakwalifikowało się 33 recytatorów z Białorusi, Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Mołdawii, Rumunii, Rosji i Ukrainy. Finałem części oficjalnej była premiera "Pani Twardowskiej" Adama Mickiewicza w wykonaniu recytatorów, Polskiego Chóru Pokoju oraz Orkiestry Kameralnej "Sinfonia Academica" w reżyserii Marcina Ehrlicha. Publiczność nagrodziła wykonawców owacjami na stojąco.

Deszcz nagród

- W tym roku jury miało bardzo trudne zadanie - mówi Piotr Damulewicz, prezes białostockiego oddziału Towarzystwa Kultury Teatralnej. - Poziom był bardzo równy i bardzo wysoki. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich edycji "Kresów" zabrakło gwiazd, pewnych kandydatów do nagród.
Grand Prix zdobyła Maria Wojtas z Czech. Jej koleżance, Izabeli Kapias, przypadło w udziale I miejsce. Obie będą reprezentowały Kresowiaków na Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim.
Dwie II nagrody otrzymały: Swietłana Cybulnik z Ukrainy i Maria Banach z Czech. Dwie III nagrody: Anna Wołkowicz z Litwy i Julia Czubak z Ukrainy. Trzy IV nagrody: Maria Molenda z Czech, Jan Drawnel z Litwy, Jurek Andrejew z Łotwy.
Nagrodę za interpretację tekstu Adama Mickiewicza otrzymała Halina Ciulżanowa z Rosji. Marek Kotkowski, wieloletni prezes TKT i jeden z pomysłodawców "Kresów", wręczył Nagrodę Publiczności Sandrze Topalskiej z Bułgarii. - Według mnie najważniejsza, obok nagrody pieniężnej rzecz jasna, jest nagroda społeczna. Pozostałe nagrody to decyzja kilku osób zasiadających w jury - powiedział Kotkowski wręczając Sandrze Topalskiej stalowego rycerza, lalkę z przedstawienia "Percewal" Białostockiego Teatru Lalek. Kresowiacy nie pozostali dłużni: wręczyli Markowi Kotkowskiemu symboliczny puchar i złożyli należny hołd: "Bez pana idei, nie byłoby Kresów".
Przedstawiliśmy ledwie ułamek listy nagrodzonych. Poza nagrodami głównymi przyznano 12 wyróżnień recytatorom, nagrodzono instruktorów i osoby zasłużone dla "Kresów".

Część nieoficjalna

Po oficjalnych przemowach i występach, uczestnicy "Kresów", organizatorzy i sponsorzy zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. Potem udali się na małe przyjęcie.
Tu raz jeszcze nagrodzono uczestników i instruktorów. Kresowiacy wykonali chórem - na głosy, z wybijaniem rytmu - ułożony przez siebie song o o tegorocznym konkursie. Na melodię "Don't worry be happy" zaśpiewali m.in.: "Świetnego mamy reżysera, choć czasem bierze go cholera, na Kresach dziesiątych".
- Słuchając dzisiaj koncertu laureatów kolejny raz autentycznie się wzruszyłem - mówił po zakończeniu imprezy Piotr Damulewicz. - Nie dlatego, że takie okazje są z natury rzeczy wzruszające. Po prostu w tych tekstach jest tyle prawdy, tyle nauki, że gdyby ludzie słuchali poezji, a nie tych bzdur, które się plecie w różnych publikatorach, to lepiej działoby się w naszym kraju. To wspaniałe, że gromadzimy się tu wokół pięknej idei, jaką jest kultywowanie kultury i języka polskiego, a nie po to, by rozstrzygać jakieś problemy zastępcze. Trzeba się przy tej imprezie nachodzić, naprosić, przebrnąć przez masę trudności, ale kiedy się słucha jak ci młodzi ludzie mówią, jak poprzez polską poezję wyrażają prawdę o sobie - o swoim pochodzeniu, swojej polskości, ale też o pierwszych zawodach miłosnych, pojmowaniu honoru, godności osobistej - to czuje się, że warto było pracować. Obiecywałem sobie nie raz, że to już ostatnie "Kresy", że zrobimy dziesiątą, jubileuszową edycję i dość, koniec. Jednak po tym dzisiejszym wieczorze wiem, że to nie były ostatnie "Kresy" - dopóki są ci wszyscy wspaniali ludzie, konkurs musi trwać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny