Telewizja od studentów dla studentów. Pieniądze da urząd marszałkowski

Lada dzień Uniwersytet w Białymstoku ma podpisać umowę z urzędem marszałkowskim, dzięki której w ciągu 14 dni otrzyma 30 tys. zł na uruchomienie telewizji. - Po załatwieniu tych formalności kupimy potrzebny sprzęt czyli kamery, mikrofony i komputer, który umożliwi montaż materiałów. Równocześnie zaczniemy budować studencki zespół redakcyjny. Czekamy na młodych ludzi, którzy chcą tworzyć akademicką telewizję - zapewnia Katarzyna Dziedzik.

Będą ją robić studenci głównie dla studentów. Nie zabraknie więc informacji kulturalnych, naukowych, uczelnianych i społecznych. Mają dotyczyć nie tylko Białegostoku, ale też regionu.

- Myślę, że mogłyby się też pojawiać różnego rodzaju poradniki, na przykład prawnicze - mówi Konrad Wnorowski z Parlamentu Studentów UwB.

To właśnie ta organizacja zgłosiła Podlaską Akademicką Telewizję Internetową do obywatelskiego budżetu województwa podlaskiego wartego w sumie 100 tys. zł. Studencki projekt poparło najwięcej głosujących - prawie 5 tys. Podlasian. Takie wyniki poznaliśmy w marcu. Do ścisłej czołówki przeszły też dwie propozycje z Moniek oraz ekspansja sztuk wizualnych w ramach Up To Date.

Co ciekawe, te trzy ostatnie projekty zostały już zrealizowane. Studencka telewizja, choć była najpopularniejsza, nadal jest tylko pomysłem, na który pieniędzy jeszcze nie przekazano. - Cieszymy się, że organizator plebiscytu zdecydował się na sfinalizowanie procedury, bo prawdę mówiąc zaczęliśmy się już mocno niepokoić. Liczyliśmy, że jeszcze przed wakacjami kupimy potrzebny sprzęt, ogłosimy nabór. Latem chcieliśmy zorganizować warsztaty dziennikarstwa - przyznaje Katarzyna Dziedzik.

Powodem opóźnienia były kłopoty z kontaktem między studentami, a urzędem marszałkowskim. Konkretne rozmowy zaczęły się dopiero we wrześniu.

- Wcześniej nie udało się nam - mimo wielokrotnych prób - doprowadzić do spotkania z przedstawicielami parlamentu studenckiego - mówi Urszula Arter, przedstawicielka urzędu marszałkowskiego.

- Żadnych telefonów nie było - przekonuje z kolei Konrad Wnorowski. Przyznaje, że sprawa nabrała tempa dopiero kiedy formalnie włączył się w nią UwB.

Telewizja studencka powinna ruszyć do końca tego roku. Do tej pory, zgodnie z umową, trzeba wydać pieniądze z dotacji. - Myślę, że zdążymy - ma nadzieję Katarzyna Dziedzik. Już teraz zachęca studentów białostockich uczelni do przygotowywania relacji ze swoich przedsięwzięć, wywiadów czy sond, które będzie można opublikować w PATI.