Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Truskolaski vs Henryk Dębowski. Jest ugoda. Prezydent Białegostoku przeprosi radnego PiS, ale słowa przepraszam nie użyje (zdjęcia)

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Prezydent podszedł do radnego i podał mu rękę.
Prezydent podszedł do radnego i podał mu rękę. Wojciech Wojtkielewicz
Jako "drastyczne nadużycie demokratycznego mandatu i całkowite zaprzeczenie misji samorządowej" uznał prezydent Tadeusz Truskolaski blokowanie przez radnego PiS Henryka Dębowskiego marszu równości. Teraz w ramach sądowej ugody zamieści oświadczenie o tym, że słowa skierowane wobec radnego "nie miały na celu zdyskredytowania go jako osoby pełniącej mandat z wyboru obywatelskiego".

W związku z wydanym 22 lipca 2019 r. oświadczeniem odnoszącym się do wydarzeń z 20 lipca stwierdzam, że słowa użyte w tym oświadczeniu odnoszące się do osoby pana Henryk Dębowskiego i jego udziały w ww. wydarzeniach nie miały na celu zdyskredytowania go jako osoby pełniącej mandat z wyboru obywatelskiego. Wypowiedziane sformułowania mogły został odebrane przez Henryka Dębowskiego jako krzywdzące i nie powinny być przeze mnie użyte - takie oświadczenie prezydent Tadeusz Truskolaski zamieści na oficjalnym portalu miasta Białystok oraz na funpage'u Wschodzący Białystok.

To efekt ugody zawartej między nim a przewodniczącym PiS w radzie miasta Henrykiem Dębowskim. Prezydent dwa dni po zeszłorocznym marszu równości wydał oświadczenie, w którym była mowa o tym, że "uczestnicy legalnego marszu zostali zaatakowani przez zorganizowane grupy, w związku z czym kilkadziesiąt osób zostało poszkodowanych". Jako "wyjątkowo bulwersujące" prezydent uznał to, że zaangażowane w te "pożałowania godne ekscesy" byli przedstawiciele PiS w wojewódzkich i miejskich organach władzy samorządowej. Chodziło mu m.in. o Henryka Dębowskiego.

- Materiały zamieszczone w internecie w sposób jednoznaczny wskazują na ich czynny udział w ustawianiu blokad przeciwko marszowi -

stwierdził Tadeusz Truskolaski w oświadczeniu.

Czytaj też: Prezydent Tadeusz Truskolaski: Radny PiS Henryk Dębowski ustawiał blokadę marszu równości. Radny: Ja się tylko modliłem

Na zdjęciu, które komentowane było w mediach w całej Polsce widać jak radny miejski PiS Henryk Dębowski razem z radnym wojewódzkim PiS Sebastianem Łukaszewiczem stoją obok przeciwników marszu równości (jeden z nich ma nawet koszulkę z napisem: Białystok przeciw zboczeńcom). Wygląda to jakby panowie ustawiali blokadę.

Henryk Dębowski zaraz również wydał oświadczenie z którego wynikało, że nie ustawiał żadnych blokad, ale tylko... się modlił.

- Brałem czynny udział w modlitwie różańcowej przed Katedrą. Jeśli pan Prezydent tą moją aktywność uważa za łamanie prawa , to cóż, jestem w stanie ponieść konsekwencje mojego udziału w zebraniu modlitewnym -

napisał w oświadczeniu.

Radny twierdził też, że publiczny różaniec w którym uczestniczył był legalnym zgromadzeniem i przebiegał w pokojowej atmosferze. - Udział w publicznym różańcu pod Katedrą był formą manifestacji wartości, którymi to kieruję się w życiu osobistym - podkreślał Dębowski.

Jednak według Tadeusza Truskolaskiego: "Okazuje się, że osoby, które powołane zostały, by w imieniu mieszkańców naszego regionu stanowić prawo, biorą czynny udział w jego łamaniu. Jest to w moim odczuciu drastyczne nadużycie demokratycznego mandatu i całkowite zaprzeczenie misji samorządowej".

Czytaj też: Marsz równości w Białymstoku. - To było polowanie na ludzi - mówi po sobotnich zamieszkach prezydent Truskolaski (zdjęcia, wideo)

Radny Dębowski poczuł się urażony tymi słowami. Wystąpił więc do sądu z pozwem cywilnym o ochronę jego dóbr osobistych - dobrego imienia, zaufania publicznego i wiarygodności publicznej. Na pierwszej rozprawie (odbyła się w połowie listopada) do ugody jednak nie doszło. Stało się to dopiero teraz.

- Nie ja decyduję o tym, czy mieszkańcy odbierają Henryka Dębowskiego jako osobę godną reprezentowania ich czy nie. Decydują prawa demokracji. Dlatego z tych słów się wycofuję. Uważam, że były za daleko idące - mówił zaraz po ogłoszeniu ugody prezydent Tadeusz Truskolaski.

Przyznał, że im dalej od marszu równości, tym na pewne sprawy można patrzeć chłodniej. - Tym bardziej, że musimy wyczyścić wszystkie sprawy przed kolejnym marszem - dodał.

Natomiast Henryk Dębowski komentował, że w przyszłości prezydent - jako osoba publiczna - powinien ostrożniej dobierać słowa. - Cieszę się z takiego obrotu sprawy. Sformułowania, które użył prezydent były dla mnie bardzo krzywdzące i nie powinny nigdy paść - mówił.

Choć w oświadczeniu, które ma zamieścić prezydent w internecie nie pada słowo "przepraszam" treść oświadczenia satysfakcjonuje radnego. - Nie będę już do tej sprawy wracał - dodał Dębowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny