Na razie w Domu Opatrzności Bożej przy ulicy Sobieskiego w Białymstoku są miejsca dla 20 osób. - To mało - uważa Beata Falkowska ze Stowarzyszenia Kontaktu Miast Białystok-Eindhoven, która pomaga "Szczęściarom". - Jeśli uda się zebrać pieniądze, to miejsc będzie 30. A do tego potrzebne w takiej instytucji zaplecze techniczne.
- Potrzeby są duże - przyznaje dr Tadeusz Beszta-Borowski, dyrektor hospicjum. - Wstępny kosztorys zakłada, że rozbudowa będzie kosztować blisko 9 mln złotych.
Kwesta co miesiąc
Dlatego "Szczęściary" postanowiły działać i pomóc w rozbudowie.
- Chcemy zebrać pieniądze na nową stolarkę okienną i węzeł cieplny - tłumaczy Joanna Kaźmierczak.
- To dla nas osobiście bardzo ważna sprawa, bo każda z nas miała bądź znała osoby, które korzystały z pomocy hospicjum - przyznaje Jadwiga Janowik. - Na przykład moi rodzice trafili do hospicjum.
Pierwszą zbiórkę panie planują na 29 sierpnia w kilku białostockich hipermarketach.
- Będziemy pieniądze zbierać przy kasach - wyjaśnia pani Jadwiga. - A w niektórych miejscach ustawimy też nasze skarbony na stałe.
I tak co miesiąc, aż do maja. Do kwestowania już udało im się przekonać białostockich polityków i władze: miejskie i wojewódzkie. Chcą także zaangażować policję, pielęgniarki, straż miejską i pożarną.
Liczą też na pomoc ze strony uczniów.
- Mamy wspaniałą młodzież - podkreśla pani Jadwiga. - Kiedy kwestowaliśmy w zeszłym roku, to właśnie ci młodzi wolontariusze wykazywali najwięcej zapału. Kiedy my o godz. 18 chcieliśmy iść, oni przekonywali nas, żeby zostać jeszcze, bo przecież jest tyle ludzi w sklepie.
- Przyda nam się każda para rąk - mówi pani Beata. - Chętnie przyjmiemy każdego wolontariusza.
Hospicjum to nie umieralnia
Ich akcja ma też drugie dno. - Ludziom się wydaje, że w hospicjum się tylko umiera - mówi pani Jadwiga. - Też tak myślałam, kiedy lekarz skierował tam moją mamę. Ale ona była tam jeszcze przez 7 miesięcy.
- Zależy nam bardzo, żeby myślenie o hospicjum tylko w takim kontekście się zmieniło - dodaje pani Joanna. - I powoli udaje nam się przekonywać, zwłaszcza młodzież. Uczy się, że tutaj nie tylko się umiera.
"Szczęściary" już pomagały hospicjum. W zaledwie kilka miesięcy zebrały ponad 36 tysięcy złotych. Kupiły za nie mnóstwo niezbędnego sprzętu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?