Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Bereś. Gajcy. W pierścieniu śmierci

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Tadeusz Gajcy
Tadeusz Gajcy commons.wikimedia
W gimnazjum uczył się z Wojciechem Jaruzelskim, podczas wojny redagował antykomunistyczną i narodową „Sztukę i Naród”. Siedem lat temu jego wiersze zaśpiewała polska awangarda rocka. Niedawno ukazała się nowa biografia poety „W pierścieniu śmierci”.

Nie zostawił po sobie wiele. Los nie dał mu szansy na rozwinięcie talentu. Jednak hasło Tadeusz Gajcy, mimo wielu lat od tragedii Powstania Warszawskiego, wciąż budzi emocje. Czy był przedstawicielem faszyzującego ONR-u, czy musiał ginąć pod gruzami, co pisałby, gdyby los dał mu szansę na przeżycie?

Stanisław Bereś, wracając do dzieciństwa poety we właśnie wydanej książce „Gajcy. W pierścieniu śmierci’ cytuje rozliczne wspomnienia osób, które znały przyszłego pisarza od podszewki. Powierniczka z czasów konspiracji Joanna Żwirska twierdzi, że jego najbliższą powierniczką była babcia. Jego młodszy brat Mieczysław określa ją jako „kobietę prostą”. „Była chłopką żywo związaną z wiarą” - dodaje Mieczysław Gajcy. Trudno się zatem dziwić, że mały Tadzio służył jako ministrant do mszy, a jako że nie zmieścił się w limicie miejsc do prestiżowego gimnazjum im. Tadeusza Czackiego, właśnie za sprawą babci, która w duchu marzyła, by wnuk został księdzem, zapisał się do gimnazjum ojców marianów. Jego kolega ze szkolnej ławy, Wojciech Jaruzelski, wspominał, że uczniowie nosili w klapie mieczyki Chrobrego, zaś ojcowie marianie objęli swoim patronatem przedwojenny Ruch Narodowo-Radykalny. Trudno się zatem dziwić, że podczas okupacji hitlerowskiej, inny poeta - Zdzisław Stroiński - wciągnął Gajcego do konspiracyjnej Konfederacji Narodu założonej z inicjatywy skrajnie antysemickiej przed wybuchem II wojny światowej „Falangi” Obozu Narodowo-Radykalnego. W podobnym duchu redagowane było pismo „Sztuka i Naród”. Kiedy młodziutki poeta konspirator stanął na czele redakcji, podkreślał dziejową rolę Polski oraz głosił potrzebę pisania poezji narodowej, zagrzewającej do boju.

Komunistyczna władza przez lata starała się umniejszać rolę pisarzy, którzy poszli do Powstania Warszawskiego i oddali życie za wolną Polskę. Jednak powojenna młodzież pokolenie „Kolumbów” czciła i wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, i Tadeusza Gajcego, choć nie najłatwiejsze w odbiorze, funkcjonowały w świadomości nie tylko literaturoznawców, ale i patriotów. Poetycki i ideowy spór prowadził z nimi Czesław Miłosz, jak się powszechnie uważa zdeklarowany pacyfista. Spomiędzy kart książki Stanisława Beresia, niepośledniego historyka literatury i krytyka, można wyczytać, że w pewnej części o tej niechęci przyszłego noblisty decydowała zwykła zazdrość. Autor przypomina, że poeci byli także żołnierzami podziemnej armii i gdy wybuchło powstanie bez wahania chwycili za broń. Kto pamięta, jeśli nie z historii, to może z filmu „Miasto 44”, wybuch niemieckiego transportera pułapki, który zmasakrował około 300 osób, nie może nie docenić ostatniego wiersza poety z frazą „w niebie uczta: polskie flaczki wprost z rynsztoków Kilińskiego” jaka znalazła się w „Świętym kucharzu do Hipciego”. Kilka dni później Tadeusz Gajcy, przywalony gruzami kamienicy, już nie żył. Jego ciało odnaleziono dopiero 6 czerwca 1945 roku.

Książka pełna jest fotografii poety. Stanisław Bereś kreśli jego postać jako mężczyzny przystojnego, mającego powodzenie u kobiet i wzbudzającego fascynację Jarosława Iwaszkiewicza. Przedstawia jego nieudane starania o rękę młodziutkiej Wandy Sucheckiej, przypomina, że dbał o oryginalny strój, niechętnie pracował, by polepszyć byt rodziców i brata, coraz bardziej butnie traktował starszych od siebie poetów. Drugą połowę opasłej monografii zajmują świetne opracowania twórczości poety - fascynującej apokaliptyczną wyobraźnią, oryginalną wyobraźnią, wypełnionej lękiem, ale i dziecięcą wrażliwością. Ważnej i niezapomnianej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny