Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sowlany w Białymstoku. Tak chce sołtys, ale mieszkańcy są podzieleni

Marta Gawina
Mieszkańcy Sowlan na niedzielnym spotkaniu zastanawiali się nad przyłączeniem do Białegostoku
Mieszkańcy Sowlan na niedzielnym spotkaniu zastanawiali się nad przyłączeniem do Białegostoku Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Supraśl? Z nim nic nas nie łączy. Już teraz czujemy się częścią Białegostoku. Tu pracujemy, tu nasze dzieci chodzą do szkoły. Dlatego jestem za - mówi Aneta Łapińska z Sowlan. - Nie po to sprowadzałam się na wieś, żeby znów wracać do miasta - denerwuje się inna mieszkanka.

Takie argumenty padały na wczorajszym zebraniu, które zorganizował sołtys Sowlan.

- Na razie nie ma żadnych konkretnych decyzji. Temat przyłączenia naszej wsi do Białegostoku jest do przemyślenia i przedyskutowania - mówi sołtys Feliks Dziemiańczuk.

Ale nie ukrywa, że sam jest za.

- W gminie Supraśl ciągle jesteśmy pomijani. Płacimy jej 700 tysięcy rocznie, a niewiele dostajemy. Nie ma żadnych inwestycji. A z Białymstokiem łączy nas poczta, kanalizacja, telefony i granica - argumentuje.

Będzie więcej autobusów

Jeszcze w lipcu Rada Sołecka Wsi Sowlany wysłała pismo do Białegostoku. Zapytała w nim prezydenta o ewentualną możliwość przyłączenia do miasta.

- Ale najpierw trzeba było zapytać ludzi - przypomina na zebraniu jedna z mieszkanek.

- Czy na pewno byłyby same korzyści? Dojlidy, które przyłączyły się do miasta, sześć lat musiały czekać na inwestycje - dodaje inna.

- Ja jestem jak najbardziej za. 95 procent mieszkańców Sowlan pracuje w Białymstoku. Jak byśmy byli w mieście, byłoby więcej autobusów komunikacji miejskiej. Dzieci bez problemu dojeżdżałyby do szkoły - mówi Zbigniew Popławski, mieszkaniec Sowlan.

Długie procedury

Co na to Supraśl i Białystok?

- Nic nie wiedziałem o zamiarach sołtysa. Powinienem być na zebraniu - mówi Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla . Stanowczo zaprzecza, że Sowlany są pomijane. - Trzy lata temu zrobiliśmy tu drogę asfaltową. W planach jest kolejna, na Bagnówkę - wymienia.
Na razie nie martwi się ewentualnym odłączeniem Sowlan. - Do tego potrzebne są konsultacje społeczne. Procedury też trwają długo - dodaje.

Jednoznacznej odpowiedzi nie dają też władze Białegostoku.

- Najpierw potrzebny jest wniosek. Dopiero potem władze miasta mogą podjąć decyzję - mówi Urszula Sienkiewicz, rzeczniczka urzędu miejskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny