Ten słup kiedyś narobi wielkiej biedy - pan Henryk Danowski, mieszkaniec domu przy ul. Nowowarszawskiej 22, pokazywał nam chwiejący się słup elektryczny na swojej posesji. - Jest stary jak świat. Jeszcze drewniany. W środku z pewnością cały już spróchniały. Nie rozumiem, dlaczego nie chcą go wymienić. Przecież tu naprawdę może dojść do nieszczęścia.
Kilka miesięcy temu doszło do awarii linii energetycznej. Pan Henryk zadzwonił do elektrowni. - Przyjechali fachowcy, popatrzyli i powiedzieli mi wprost, że na ten słup nie wejdą, bo się boją - opowiada.
- Jak były burze, to z niego iskry szły - dodaje pan Bazyli, sąsiad. - Baliśmy się, że może dojść do jakiegoś pożaru. Poza tym silniejszy wiatr i słup leży na moim albo sąsiada dachu.
W tej sprawie interweniowaliśmy w zakładzie energetycznym.
- Mieliśmy już plany, by na ulicy Nowowarszawskiej wymienić wszystkie słupy. Ale z uwagi na pojawienie się tam nowej inwestycji musimy, niestety, je zmienić i przebudować naszą dokumentację - tłumaczył Andrzej Piekarski, rzecznik białostockiego zakładu energetycznego. - Teraz wszystko przesunie się w czasie.
Obiecał nam jednak, że inspektorzy pojadą na miejsce i ocenią sytuację. Po kontroli okazało się, że z wymianą słupa nie można już dłużej zwlekać.
- Doszliśmy do wniosku, że w tym przypadku nie możemy bagatelizować problemu - mówił Piekarski. - Sytuacja jest nieciekawa. Rzeczywiście, może być niebezpiecznie. Dlatego w ciągu trzech tygodni słup na posesji pana Danowskiego zostanie wymieniony.
Jak powiedział, tak się stało. Nowy słup już stoi, niebezpieczeństwo zostało zażegnane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
