Nasza Loteria

Rowerowy Białystok chce przeprojektowania planowanej ścieżki rowerowej w centrum Białegostoku. Proponuje też dodatkowy skrót przy operze

OPRAC.: Tomasz Maleta
Sugerowany przebieg planowanej ścieżki sprawia, że będzie to trasa co najwyżej rekreacyjna. Przy jej projektowaniu nie uwzględniono bowiem potrzeb tych rowerzystów, którzy potrzebują bezpiecznych tras o jak najkrótszym przebiegu i wysokiej efektywności - tłumaczy Bartosz Czarniecki
Sugerowany przebieg planowanej ścieżki sprawia, że będzie to trasa co najwyżej rekreacyjna. Przy jej projektowaniu nie uwzględniono bowiem potrzeb tych rowerzystów, którzy potrzebują bezpiecznych tras o jak najkrótszym przebiegu i wysokiej efektywności - tłumaczy Bartosz Czarniecki Piotr Sawczuk
Rowerzyści wzywają prezydenta Białegostoku, by projekt budowy ścieżki rowerowej przy ul. Kaczorowskiego został zmieniony i poprawiony. Równocześnie proponują budowę alternatywnego skrótu od ul. Grochowej przez Plac Moniuszki, Odeską i okolice Rynku Siennego aż do ul. Kaczorowskiego. Tak, aby stworzyć bezpieczną infrastrukturę i pogodzić różne potrzeby jeżdżących rowerami białostoczan. Zarówno tych rekreacyjnie, jak i do pracy.

Dlatego zarząd Rowerowego Białegostoku wystąpił do prezydenta Białegostoku z wnioskiem o wstrzymanie w obecnym kształcie inwestycji „budowa ścieżki rowerowej w centrum miasta Białegostoku wzdłuż ul. Prezydenta R. Kaczorowskiego, Rynek Sienny, J. Marjańskiego, K. Kalinowskiego na odcinku od skrzyżowania z ul. Kard. S. Wyszyńskiego i ul. J. Waszyngtona do ul. Grochowej”. Powodem jest duża liczba błędów, które sprawiają, że powstająca droga dla rowerów będzie niebezpieczna i nieprzyjazna dla rowerzystów.

Stówka na przejście

Trwa właśnie przetarg na budowę ścieżki. Wykonawcy mieli czas do 17 sierpnia na złożenie ofert. Dzięki ścieżce rowerzyści nie będą jeździli po chodniku i nie będą dostawali mandatów za wjeżdżanie na przejście dla pieszych przy ul. Wyszyńskiego. Bo powstanie tam przejazd rowerowy. Chodzi m.in. o niewielki odcinek wzdłuż ul. Kaczorowskiego, między Wyszyńskiego a Cieszyńską.

Na początku czerwca Rowerowy Białystok opublikował na Facebooku informację, że straż miejska karała mandatami rowerzystów, którzy przejechali po przejściu dla pieszych przez ul. Wyszyńskiego.

- Znaleźli się na tym przejściu, bo wcześniej jechali zgodnie z przepisami, po źle zaprojektowanej drodze dla rowerów, która urywa się nagle i jazda po chodniku jest jedyną realną alternatywą - mówił w czerwcu na naszych łamach Bartosz Czarnecki z Rowerowego Białegostoku.

Tu oglądasz: Białystok. Mandaty po 100 zł za jazdę po przejściu. Rowerowy Białystok ich potępia, ale zwraca uwagę na problem urwanych ścieżek rowerowych

Rowerzysta między buspasem i ulicą jednokierunkową

Ścieżka ciągnąca się wzdłuż ul. Kaczorowskiego od strony ścisłego centrum urywa się po przejechaniu przez skrzyżowanie z ul. Cieszyńską (tam na jezdni wraz z przejściem dla pieszych jest namalowany również przejazd rowerowy). Następnie, jadąc prosto, ścieżka pojawia się dopiero za skrzyżowaniem z ul. Wyszyńskiego. Rowerzysta, po minięciu skrzyżowania ul. Kaczorowskiego z Cieszyńską musiałby więc - jak widzimy na stworzonym przez Rowerowy Białystok filmiku na FB - jechać dalej po chodniku (co jest nielegalne) albo "teleportować się" na jezdnię. "Teleportować się" jest tu uprawnione, bo nie dość że prawy pas jezdni to buspas, to jeszcze ul. Cieszyńska jest jednokierunkowa (w stronę ul. Młynowej).

Problem zostanie rozwiązany po tym, jak na wspomnianym odcinku między Wyszyńskiego a Cieszyńską powstanie w końcu ścieżka. Oprócz ścieżki wzdłuż ul. Kaczorowskiego, w ramach tej samej inwestycji ma też powstać ścieżka wzdłuż ul. Kalinowskiego (od Grochowej do placu NZS) oraz wzdłuż ul. Marjańskiego i Rynku Siennego.

Czytaj też: Rowerowy Białystok: Zielone światło w tym samym momencie dla wszystkich. Władza obiecuje się zastanowić

Teraz jednak Rowerowy Białystok chce, by miasto poprawiło projekt i dodatkowo poprowadziło ścieżkę w innym miejscu. Powodem jest duża ilość błędów, które sprawiają, że powstająca droga zgodnie z przetargiem będzie niebezpieczna i nieprzyjazna dla rowerzystów. Wykazują niezgodność projektu z rekomendacjami podręcznika CROW, opracowania które powinno być abecadłem projektantów infrastruktury rowerowej.

- Podręcznik zakłada, że jeśli choćby jeden z głównych wymogów nie jest spełniony, to infrastrukturę trzeba przebudować, a obecny projekt jest niezgodny z wszystkimi pięcioma wymogami z podręcznika - mówi Bartosz Czarniecki

.

Przydługi i niebezpieczny łącznik

Społecznicy w piśmie do prezydenta krok po kroku opisują, co ich zadaniem powinno w projekcie ulec zmianie. Wskazują np. że trasa w obecnym przebiegu nie będzie atrakcyjna dla osób poruszających się codziennie po mieście rowerem zamiast samochodu. Główny jej przebieg kończy się bowiem na wlocie w ulicę Rynek Sienny i od tego momentu zaczyna się długi fragment substandardowego mieszania ruchu rowerowego i pieszego na chodnikach, przecinany wieloma punktami potencjalnych kolizji z ruchem samochodowym. Odcinek ten w zasadzie nie będzie pełnił innej roli niż przydługi i niebezpieczny łącznik dróg istniejących obecnie przy ulicach Kaczorowskiego i Grochowej.

- Poprawi to co prawda statystyki długości dróg rowerowych, jednak dla jakości ruchu rowerowego w mieście ważniejsze są inne wskaźniki - tłumaczy Bartosz Czarniecki. - Sugerowany przebieg sprawia, że będzie to trasa co najwyżej rekreacyjna. Przy jej projektowaniu nie uwzględniono bowiem potrzeb tych rowerzystów, którzy potrzebują bezpiecznych tras o jak najkrótszym przebiegu i wysokiej efektywności.

Czytaj też: Miasto buduje ścieżkę rowerową wzdłuż ul. Antoniukowskiej. Nie powstanie jednak ciąg łączący Antoniuk z wiaduktem Dąbrowskiego

Stowarzyszenie sugeruje, że da się te wszystkie potrzeby pogodzić budując dodatkowo alternatywną, znacznie krótszą i bezpieczniejszą drogę przez tereny przylegające do opery przy Odeskiej. W dalszej części wniosku przedstawiają inne pomysły na przebieg trasy i związane z tym rozwiązania, np. likwidację zatoki autobusowej i zatrzymywanie autobusów na jezdni ul. Kalinowskiego, przez co da się zbudować tam bezkolizyjną drogę dla rowerów i znacząco podnieść ilość miejsc parkingowych w centrum.

Miasto na bakier z rowerowymi standardami

Rowerowy Białystok we wniosku wskazuje również przyczyny słabej jakości projektów dróg rowerowych w mieście. Zdaniem członków stowarzyszenia Białystok bowiem jako chyba jedyne miasto wojewódzkie nie uchwalił dotychczas “Standardów technicznych i wykonawczych dla infrastruktury rowerowej”.

- Dzięki temu projektanci mają zbyt wiele możliwości do projektowania infrastruktury nieprzyjaznej dla rowerzystów oraz będącej w sprzeczności z najlepszymi międzynarodowymi standardami. A takie właśnie standardy od wielu lat funkcjonują w innych polskich miastach budujących infrastrukturę zachęcającą do częstszego poruszania się rowerem, co z punktu widzenia miasta jest najkorzystniejszym pod wieloma względami sposobem na transport - podkreśla Bartosz Czarniecki.

Członkowie Rowerowego Białegostoku wyrażają zdziwienie, że choć Białystok uważa się za rowerowe miasto, to do tej pory nie posiada takiego dokumentu i nie wymaga stosowania zawartych w nim zapisów przez projektantów i wykonawców, mimo iż dokument w zasadzie za darmo można skopiować z innych miast będących liderami ruchu rowerowego w Polsce. Sugerują tym samym jak najszybsze uchwalenie standardów oraz innych dokumentów niezbędnych do planowego rozwoju infrastruktury, tj. Polityki rowerowej Miasta i Koncepcji tras rowerowych i zlecenie tego zadania krajowym ekspertom w tej dziedzinie.

Agnieszka Błachowska z biura komunikacji społecznej magistratu podkreśla, że nie było możliwości poprowadzenia drogi rowerowej przez Rynek Sienny i Park Centralny.

- Jest to obszar ochrony konserwatorskiej. Chcemy zrealizować połączenie rowerowe do ścisłego centrum, dlatego wybraliśmy optymalny wariant, który umożliwi rozwój sieci w przyszłości - mówi Agnieszka Błachowska.

Dodaje, że wszystkie inwestycje rowerowe w mieście realizowane są według planu rozwoju sieci dróg rowerowych i w oparciu o zasady z rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej.

- Projektowanie dróg rowerowych w ścisłej zabudowie miejskiej wiąże się z koniecznością rozwiązania wielu problemów, jak na przykład: dostępność terenu, kolizje z infrastrukturą podziemną, lokalizacja zieleni, zapewnienie odpowiednich warunków ruchu pieszego i samochodowego, zapewnienie przystanków komunikacji miejskiej - podkreśla urzędniczka.

[b]MAPA URWANYCH ŚCIEŻEK ROWEROWYCH W BIAŁYMSTOKU [/b]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Kiedy w końcu będzie ścieżka od ronda Mayera do skrzyżowania przy dawnym WSAP-e ????????

189
24 sierpnia, 09:40, wincenty poziomka:

Obecnie drogi dla rowerów są tak budowane, ze kierowca skręcający z prawo nie widzi rowerzysty poruszajacego się po drodze dla rowerów, bo widok zasłania mu słupek lub zagłówek. Nie mówiąc już o takich kwiatkach, gdzie drogę dla rowerów zasłania ekran dźwiękochłonny (takich skrzyżowań z zasłoniętymi drogami dla rowerów jest w Białymstoku dużo, zwłąszcza w pobliżu obwodnic - przykład - ulica Prządzalniana, ulica Magnoliowa).

Ciekawe, czemu Rowerowy Białystok nie składa petycji dotyczacych przebudowy tych skrzyżowań.

Dodam jeszcze wszystkie skręty na Kazimierza Wielkiego, skręty z Antoniukowskiej w kierunku Broniewskiego i wiele, wiele innych miejsc bez widoczności.

w
wincenty poziomka

Obecnie drogi dla rowerów są tak budowane, ze kierowca skręcający z prawo nie widzi rowerzysty poruszajacego się po drodze dla rowerów, bo widok zasłania mu słupek lub zagłówek. Nie mówiąc już o takich kwiatkach, gdzie drogę dla rowerów zasłania ekran dźwiękochłonny (takich skrzyżowań z zasłoniętymi drogami dla rowerów jest w Białymstoku dużo, zwłąszcza w pobliżu obwodnic - przykład - ulica Prządzalniana, ulica Magnoliowa).

Ciekawe, czemu Rowerowy Białystok nie składa petycji dotyczacych przebudowy tych skrzyżowań.

w
wincenty poziomka

Warto byłoby także poprosić Prezydenta, aby na ścieżkach rowerowych, przed każdym skrzyżowaniem z ulicą ułożyć progi zwalniające. Wówczas rowerzyści zwalnialiby przed wjazdem na ulicę. Obecnie bardzo wiele wypadków z udziałem samochodów i rowerzystów wynika stąd, że kierowcy NIE WIDZĄ rowerzystów, bo rowerzyści poruszają się bardzo szybko i nie obserwują ulic, czy nie grozi im niebezpieczeństwo. Uważam, ze takie modernizacje ścieżek rowerowych byłyby obywatelsko uczciwe. Każdy bowiem obywatel musi być odpiowiedzialny za siebie i za innych.

a
adam
23 sierpnia, 12:56, Jerzy:

Nawet najlepiej zaprojektowane ścieżki rowerowe nie zapewnią bezpieczeństwa, dopóki poruszają się nimi ludzie nieodpowiedzialni. Istnieją przepisy, ale nie są respektowane przez rowerzystów, ani przez służby do egzekwowania tychże przepisów. Jestem codziennym rowerzystą i częściej czuję się bezpieczny, jadąc ulicą niż na ścieżce rowerowej.

23 sierpnia, 13:03, BogUŚ:

masz rację WIELU ROWERZYSTÓW UWAŻA SIĘ JAK LEPSZY od innych . ILU Z WAS NIE PRZEJEŻDZA PRZEZ PRZEJŚCIACH DLA PIESZYCH, ILU WYMUSZA PIERWSZEŃSTWO NA CHODNIKACH.

Kiedyś Wałęsa powiedział coś takiego ; nie postawi pan przy każdym robotniku milicjanta by go pilnował. Prawo polega na tym że go przestrzegamy , nawet wtedy gdy nie ma PILNUJĄCEGO tzn policjanta, rodzica , kontrolera. Bo dla wielu prawo mozna łamać , gdy nie wpadniemy. Dziwne to jest w kraju gdzie 99% to chrześcijanie . Po co my się spowiadamy ? Przecież ksiądz nas nie złapał na kradzieży , bluzganiu czy z cudzą zoną. A jednak spowiadamy się z tych niezłapanych win.Takim samym grzechem jest łamanie praw cywilnych .

Rowerzyści to jak górnicy taka grupa która domaga się tylko PRAW I PRZYWILEJÓW. Kilka dniu wstecz rodzina zginęła potrącona przez pociąg , bo na przejeżdzie kończyła sie DDR, a i pociąg jechał ! Jeżdzę rowerem ponad 40 lat i traktuję przepisy obecne jak te z tzw komuny . Po prostu UWAŻAM, i ile widzialem kolizji pomiędzy rowerzystami na DDR, skutki są mniej tragiczne , ale też i nie zgłasza się ich.

B
BogUŚ
23 sierpnia, 12:56, Jerzy:

Nawet najlepiej zaprojektowane ścieżki rowerowe nie zapewnią bezpieczeństwa, dopóki poruszają się nimi ludzie nieodpowiedzialni. Istnieją przepisy, ale nie są respektowane przez rowerzystów, ani przez służby do egzekwowania tychże przepisów. Jestem codziennym rowerzystą i częściej czuję się bezpieczny, jadąc ulicą niż na ścieżce rowerowej.

masz rację WIELU ROWERZYSTÓW UWAŻA SIĘ JAK LEPSZY od innych . ILU Z WAS NIE PRZEJEŻDZA PRZEZ PRZEJŚCIACH DLA PIESZYCH, ILU WYMUSZA PIERWSZEŃSTWO NA CHODNIKACH.

G
Gość

wzorowy artykuł jeżeli chodzi o lanie wody. Można było o połowę mniej napisać i konkretniej

J
Jerzy

Nawet najlepiej zaprojektowane ścieżki rowerowe nie zapewnią bezpieczeństwa, dopóki poruszają się nimi ludzie nieodpowiedzialni. Istnieją przepisy, ale nie są respektowane przez rowerzystów, ani przez służby do egzekwowania tychże przepisów. Jestem codziennym rowerzystą i częściej czuję się bezpieczny, jadąc ulicą niż na ścieżce rowerowej.

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny