Jest to skandaliczne. Uważam, że władze miasta nie mogą w tej sytuacji pozostać bezczynne, szczególnie, że każda renowacja tablic pochłania środki z budżetu miasta - twierdzi radny PiS Paweł Myszkowski.
Chodzi o tablice z nazwą ul. mjra Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". Są one stale oblewane farbą. Natomiast w zeszłym roku na okolicznym ogrodzeniu pojawiły się zaś napisy "Ulica zbrodniarza" czy "Łupaszka - żołnierz przeklęty".
Paweł Myszkowski uważa więc, że miasto powinno objąć monitoringiem tablice z nazwą ulicy. - Aby były one zabezpieczone przed dewastacją i atakiem wandali - argumentuje.
- Kamery są wieszane w pierwszej kolejności tam, gdzie oczekują tego mieszkańcy, jest to też uzgadniane z policją. Nigdy nie było takiej praktyki, aby umieszczać kamery w miejscach, gdzie miałyby pilnować tablic z nazwami ulic - mówi wiceprezydent Przemysław Tuchliński.
Czytaj też: Znów napisy na osiedlu Skorupy. Ktoś napisał: Łupaszka - żołnierz przeklęty, ulica zbrodniarza [ZDJĘCIA]
Dodaje, że jeśli radny Myszkowski chce, to może stanąć i pilnować tabliczki. - Przypomnę radnemu, że koszt jednej kamery podłączonej do systemu to ok. 40 tys. zł - podkreśla wiceprezydent.
Radny Forum Mniejszości Podlasia (wchodzi w skład Koalicji Obywatelskiej) Stefan Nikiciuk nazywa prośbę Pawła Myszkowskiego nieporozumieniem. - Faktycznie, jeśli chce to niech sam pilnuje - mówi.
FMP szło do wyborów samorządowych z hasłem likwidacji kontrowersyjnej nazwy. Pytamy, czy nie obawia się, że wyborcy mogą czuć się zawiedzeni, że nazwa nadal nie została zmieniona.
- Mogą czuć się zawiedzeni. Chociaż nigdy nie mówiliśmy, że stanie się to ciągu kilku miesięcy. Mija jednak rok i to faktycznie długo. Musimy niemniej znaleźć w Koalicji Obywatelskiej większość potrzebną do poparcia tej uchwały. Rozmowy trwają - mówi Nikiciuk.
Dodaje, że prawdopodobnie do końca roku projekt uchwały stanie na sesji. - Teraz jest po wyborach parlamentarnych, więc nikt nie będzie mógł powiedzieć, że sprawa ma charakter przedwyborczy. Być może zresztą po tych wyborach niektórzy zmienią swoje zapatrywanie na sprawę - twierdzi.
Czytaj też: Znów gorąco wokół Łupaszki. Nie ma pieniędzy na pomnik
Jego kolega z forum Tomasz Kalinowski obiecywał na naszych łamach, że projekt uchwały zostanie poddany pod głosowania jeszcze przed wyborami. Jak wiadomo nie doszło do tego. Nic nie wyszło też z zapowiedzi posła PO Krzysztofa Truskolaskiego, który mówił w marcu, że jeżeli radni nie zmienią nazwy ulicy do końca kwietnia, pojawi się obywatelski projekt uchwały.
- Porozumiałem się z radnymi FMP, że to oni zgłoszą projekt uchwały. Oczywiście zebranie podpisów pod projektem obywatelskim nie stanowiłoby żadnego problemu, ale i tak ostateczną decyzję podejmie rada miasta - mówi Krzysztof Truskolaski.
Gdy pytamy, dlaczego sprawa tak się wlecze, mówi że część radnych KO nie chciało podejmować decyzji przed wyborami parlamentarnymi, by nie wywoływać zbędnych emocji. - Teraz w okresie powyborczym można już będzie zająć się tą sprawą. Myślę, że nastąpi to podczas najbliższych sesji i cały klub KO poprze projekt uchwały. Powinni to zresztą zrobić również radni PiS. Mieszkańcy nie chcą tej nazwy ulicy - podkreśla poseł.
Czytaj też: 100-lecia Praw Kobiet zamiast Łupaszki? Wciąż pat w sprawie kontrowersyjnego patrona ulicy
Nie czekając na radnych FMP sprawy w swoje ręce wzięły środowiska feministyczne. Ogólnopolski Strajk Kobiet Białystok złożył w marcu do rady miasta petycję podpisaną przez 336 mieszkańców z propozycją, by ul. Łupaszki zastąpić ul. 100-lecia Praw Kobiet. Radni sprawę rozpatrzyli w czerwcu. Odpowiedź przegłosowana przez radnych KO była zaskakująca. Radni stwierdzili tylko, że ul. 100-lecia Praw Kobiet powinna znaleźć się w przestrzeni miejskiej.
- Natomiast jeśli chodzi o ul. "Łupaszki", to na chwilę obecną zostawiamy to tak, jak jest - mówiła na naszych łamach przewodnicząca KO w radzie miasta Katarzyna Jamróz.
Oliwy do ognia dolało w lipcu Stowarzyszenie dla Polski posła Adama Andruszkiewicza, które zaproponowało, że nazwę 100-lecia Praw Kobiet powinna nosić nieistniejąca jeszcze ulica, która zgodnie z planem miejscowym ma stykać się ul. Łupaszki.
- To prowokacja - komentowała Małgorzata Linkiewicz z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. - Cieszymy się, że skrajna prawica zauważa potrzebę powstania w mieście ul. 100-lecia Praw Kobiet. Mam nadzieję, że to środowisko będzie popierało nas w działaniach feministycznych.
Stwierdziła, że Ogólnopolski Strajk Kobiet nadal będzie przekonywać, by proponowana przez nich nazwa zastąpiła ul. Łupaszki. - A nie, by powstała obok, co jak wspomniałam, uważam za prowokację wymierzoną w nasze środowisko. Nawet jeśli nazwa 100-lecia Praw Kobiet miałaby nie zastąpić ul. Łupaszki, to ta ostatnia nazwa powinna zniknąć - podkreślała Linkiewicz.
Czytaj też: Patron, który dzieli. Łupaszka straci ulicę w Białymstoku?
„Łupaszko” budzi kontrowersje szczególnie w środowisku prawosławnym. Jak podaje Piotr Zychowicz w książce „Skazy na pancerzach. Czarne karty epopei Żołnierzy Wyklętych”, oddział Łupaszki 10 maja 1945 roku spalił Wiluki w gminie Dubicze Cerkiewne. Zginęła jedna osoba. Natomiast 16 maja 1945 roku podkomendni Łupaszki, po bitwie stoczonej z żołnierzami Ludowego Wojska Polskiego, weszli do wsi Potoka. Partyzanci uznali, że mieszkańcy wsi współpracują z komunistami. Domostwa poszły z dymem. Zginęły cztery osoby, w tym trójka dzieci.
Radny KO Marcin Moskwa mówił w lipcu na naszych łamach, że sprawa nazwy ulicy Łupaszki jest wyjątkowo delikatna. - Odnosi się bowiem do historycznej pamięci. A w tak wielokulturowym mieście jak Białystok jest ona po prostu różna. Nie możemy zapominać, że nasze miasto w wielu aspektach nawiązuje do pamięci przedwojennego Wilna i Wileńszczyzny. Także przecież wielokulturowej. Major Łupaszko jako dowódca 5. Wileńskiej Brygady AK na trwale zapisał się w polskiej historii i historii walki zarówno z hitlerowcami, jak i z komunistami. To dzięki jego postawie na Litwie nie doszło do drugiego Wołynia. To w jego oddziale walczyła Inka i Paweł Jasienica. Po zakończeniu działań wojennych Łupaszko próbował wrócić do normalnego cywilnego życia. Na to UB i NKWD mu nie pozwoliły. Po 2-letnim okresie ukrywania się na Śląsku i w Zakopanem, został pojmany i skazany na śmierć - podkreślał Moskwa.
Czytaj też: Łupaszko jako postać kontrowersyjna. Bohater czy morderca?
Natomiast jeśli chodzi o kwestię zbrodni w Wilukach czy Potoce, to powinny zostać one jak najszybciej wyjaśnione. - Z jednoznacznym określeniem winy osób, które ponoszą za to odpowiedzialność - stwierdził.
Paweł Myszkowski uważa zaś, że "Łupaszko" jak nikt inny zasługuje na upamiętnienie i godne traktowanie również w Białymstoku. Podkreśla, że jest patronem 9. Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego w Lidzbarku Warmińskim, patronem ulic w Krakowie, Łodzi i Opolu, rond w Szczecinie i Koszalinie, a jego popiersia znajdują się w Głogowie i krakowskim Parku Jordanowskim.
Przypomina też, że gdy w 2015 roku Tomasz Madras z PiS zaproponował dodanie "Łupaszki" do banku patronów, prezydent Tadeusz Truskolaski mu za to podziękował. Podkreśla też, że w marcu 2006 roku Sejm podjął uchwałę upamiętniającą "Łupaszkę".
- Za uchwałą głosowało 376 posłów spośród 426 obecnych na sali, w tym wszyscy posłowie PO, włącznie z podlaskimi posłami: Robertem Tyszkiewiczem, Damianem Raczkowskim i Józefem Klimem. Przeciwko głosowali wyłącznie postkomuniści - twierdzi Paweł Myszkowski.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?