Jestem świerkiem pospolitym. Żyję w tym miejscu już od ok. 30 lat. Dając Wam cień w upalne dni. Oczyszczając powietrze, którym oddychacie. Zamieniając CO2 na tlen. Zatrzymując w koronie wody opadowe.
Kartki z takimi opisami pojawiły się na drzewach obok kościoła św. Anny przy ul. Kaczorowskiego 5. Biegnie tam ul. Bułgarska, która łączy ul. Kaczorowskiego ze Szpitalną. Miasto planuje - w ramach budżetu obywatelskiego - stworzyć tu plac wraz z miejscami parkingowymi. Oznacza to wycinkę dziesięciu drzew. Protestują przeciw temu białostoccy społecznicy, m.in. Katarzyna Sztop-Rutkowska z Inicjatywy dla Białegostoku.
- To że zieleń jest w mieście potrzebna widać chociażby podczas upałów, kiedy trudno znaleźć cień. Czy w czasie ulew, kiedy ulice są zalewane - mówi.
Czy mamy dużo zieleni? Białystok, zielone miasto? To już nieprawda. Potrzebne korytarze ekologiczne i nasadzenia
Według niej, skoro powstaje plac przy kościele to przyjemniej tam będzie przebywać, gdy drzewa zostaną zachowane i to miejsce nie zmieni się tak, jak Rynek Kościuszki. Czyli w "patelnię". - Miasto zbyt mało nasadza, a zbyt dużo wycina - podkreśla Sztop-Rutkowska.
Nad sprawą pochylili się radni z komisji zagospodarowania przestrzennego. Stanęło na tym, że trzeba się zastanowić, czy uda się tak zrealizować inwestycję, by wycinka miała mniejszy zakres. Prezydent Tadeusz Truskolaski napisał na Twitterze, że zachowanych zostanie pięć drzew. Co będzie oznaczało zmniejszenie planowanej liczby miejsc parkingowych o cztery. - Tak wynika z analiz i podjąłem decyzję, aby te drzewa pozostawić - stwierdził prezydent.
- Cieszę się z decyzji prezydenta, chociaż przyglądanie się sprawom zieleni jeszcze przed przystąpieniem do planowania inwestycji powinno być normą. Rozumiem, że łatwiej wszystko wyciąć, jednak trzeba pamiętać, że każde drzewo jest cenne. Te które dziś zasadzimy będą duże dopiero za jakieś 30 lat - podkreśla Katarzyna Sztop-Rutkowska.
Społecznicy walczą o zieleń: Społecznicy chcą zmian w zarządzaniu zielenią w Białymstoku. Zielony Białystok? To przeszłość. Nawet Śląsk jest bardziej zielony
Na jej profilu facebookowym rozgorzała dyskusja. Szef Pracowni Dokumentacji Zabytków Krzysztof Kulesza podnosił, że drzewa przy ul. Bułgarskiej są samosiejkami. A w mieście powinno się stawiać na zieleń urządzoną.
- Nie może być tak, że skoro gdzieś rośnie drzewo, to musimy się przed nim "kłaniać". Nie jestem przeciw zieleni, ale przeciw ludziom, którzy każde drzewo uważają za świętość - mówi.
Dodaje, że w sytuacji, gdy w mieście brakuje miejsc parkingowych trzeba projektować zieleń tak, by nie zawadzała parkingom. - Jeśli jest inaczej, drzewa powinno się wycinać, a nowe sadzić obok parkingów - podkreśla.
Kwietne łąki prezydenta: Kwietne łąki w Białymstoku. Wiemy już gdzie powstaną. Miasto wytypowało na początek kilknaście miejsc
Katarzyna Sztop-Rutkowska uważa, że mimo wszystko zieleni powinno być w mieście jak najwięcej. - Nie ma też większego znaczenia, czy będą to samosiejki czy zieleń urządzona - podkreśla.
Przy ul. Bułgarskiej wycinki na razie i tak nie będzie. Instytucja wydająca pozwolenia na wycinki, czyli w tym przypadku Park Krajobrazowy Puszczy Knyszyńskiej, zawiesiła postępowanie. Okazało się bowiem, że wśród konarów znajduje się gniazdo najprawdopodobniej gołębia sierpówki. Oznacza to, że w okresie od 1 marca do 15 października wycinka nie jest możliwa.
Wypadki drogowe - pierwsza pomoc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?