Przetargi na nieruchomości. Białystok chce zarobić 50 mln zł

Sprzedaż kolejnych gruntów inwestorom w podstrefie to będzie największa tegoroczna transakcja miejska. Obydwie działki liczą po pięć hektarów. Cena wywoławcza każdej wynosi 12 mln złotych. Formalnie nabywca dostanie je w użytkowanie wieczyste, płacąc jedną czwartą ceny uzyskanej w przetargu.

Przedsiębiorcy będą też mogli kupić od miasta nieruchomości z przeznaczeniem na produkcję, handel czy usługi. Jedną z takich działek są tereny przy ulicy Wysockiego, gdzie można zbudować np. hotel.

Na rogu Fabrycznej i Ogrodowej na chętnego czeka 700-metrowa działka pod usługi. Podobnie jak 1300 metrów u zbiegu Mickiewicza i Przemysłowej. Ponad 3 tysiące metrów kwadratowych można kupić przy ulicy Plażowej, w pobliżu chłodni, i uruchomić tu produkcję lub usługi.

Pod bloki przeznaczona jest, m.in. licząca ponad 2 tysiące metrów działka przy ulicy Piasta. Dwa razy mniejszy teren jest do wzięcia przy ulicy Konopnickiej.

Takie nieruchomości cieszą się sporym zainteresowaniem. W ubiegłym tygodniu za około 3,8 miliona złotych sprzedana została działka o powierzchni trzech tysięcy metrów przy ulicy Kijowskiej. - To był udany przetarg - ocenia Ewa Kasprowicz, dyrektorka miejskiego departamentu skarbu.

Także osoby, które chcą zbudować dom jednorodzinny, znajdą propozycje wśród miejskich przetargów. Na nabywców wciąż czeka osiem działek na Bojarach. Liczą średnio po 600-700 metrów. Na części z nich stoją zabytkowe domki. Ceny wywoławcze wahają się od 100 tys. do 200 tys. złotych. Większa, bo 1700-metrowa działka będzie z kolei do kupienia przy ulicy Strażackiej.

Na razie miasto nie szykuje do sprzedaży większych gminnych budynków. Dopiero przygotowywana jest kamienica z kawałkiem gruntu, mieszcząca się przy ulicy Świętojańskiej 5. Jednak ma ona nieuregulowane sprawy własności gruntu.