Maciej Karczewski (archeolog, który dwa lata temu prowadził na Rynku Siennym prace archeologiczne) mówi, że w ziemię wbito półmetrowe szpikulce. - Na pewno trafiły na spoczywające pod ziemią szczątki - podkreśla Karczewski.
Na terenie, który zwykliśmy nazywać Rynkiem Siennym był przed laty cmentarz. - Dziwię się, że dopiero teraz pojawiło się święte oburzenie. Przedtem odbywało się tu sporo różnych imprez, a nie było żadnych kontrowersji - mówi nam Tadeusz Truskolaski, prezydent miasta.
Maciej Karczewski twierdzi, że podczas budowania tu np. strefy kibica nie wbijano w ziemię metalowych prętów. - Zaglądałem pod namiot. Widziałem je na własne oczy - podkreśla Maciej Karczewski.
Andrzej Nowakowski mówi, że postawienie namiotu nie wymagało jego zezwolenia. - Tego typu konstrukcje ustawiano już np. na dziedzińcu Pałacu Branickich. Nie ingerują one w grunt - tłumaczy.
Maciej Karczewski komentuje, że mleko już się rozlało, a teraz najważniejsze jest, by w przyszłości nie dochodziło do takich przypadków. - Należałoby dokonać ekshumacji - twierdzi. Tego samego zdania jest Andrzej Nowakowski. - Szczątki powinny trafić na cmentarz ewangelicki przy ul. 27 Lipca - podkreśla.
Miasto na razie tego nie planuje. - To miejsce najprawdopodobniej nadal będzie puste. Miasto nie ma pieniędzy na zagospodarowanie, bo kosztowałoby to kilkaset tysięcy złotych - twierdzi Tadeusz Truskolaski.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?