Powstanie Związek Pracodawców Klastry Polski Wschodniej

Związek obejmie blisko 420 firm, zatrudniających ok. 10 tysięcy ludzi z pięć województw: świętokrzyskiego, podlaskiego, podkarpackiego, lubelskiego i warmińsko-mazurskiego. W jego zawiązaniu przedstawiciele 15 klastrów podpisujących list, widzą szansę na pogłębienie współpracy, procentującej szybszym rozwojem regionu. Stąd widoczna na zdjęciu radość z uczynienia pierwszego kroku w tę stronę.

I dlatego też Wojciech Winogrodzki, prezes Północno-Wschodniego Klastra Edukacji Cyfrowej podsumowując pierwszą z debat Kongresu mówił, że najważniejsze dziś słowa to „oddolnie, współpraca, klastry i nauka”.  Wczorajsza impreza przyciągnęła na salę obrad w białostockim Hotelu Gołębiewski  ponad 250 gości.

To pierwsze takie spotkanie w regionie Polski Wschodniej. To, że siłą napędową tego pomysłu są klastry, czyli rodzaj wspólnoty funkcjonującej wokół jakiejś branży,  wynika z ich coraz bardziej rosnącej roli gospodarczej w Europie. I z tego, że w przyszłym rozdaniu dotacji unijnych pieniądze mają płynąć właśnie w stronę tak powiązanych przedsiębiorstw.  

Pomysł narodził się z inicjatywy dziewięciu działających tu klastrów, a ma na celu wykorzystanie współpracy samorządów, biznesu i nauki do przyspieszenia rozwoju Polski Wschodniej.

Zobacz wideo »

Krzysztof Krystowski, prezes Związku Pracodawców Klastry Polskie, prezes Grupy Bumar, o "ssącej" roli Warszawy wobec mieszkańców mniejszych miast, w tym regionu Polski Wschodniej

Zobacz wideo »

Podczas Kongresu przeprowadzona została m.in. debata na temat innowacyjności Polski Wschodniej.

- Dlaczego w Rzeszowie to się udaje? - pytał np. Krzysztof Krystowski, prezes Związku Pracodawców Klastry Polskie, prezes Grupy Bumar - Przecież nie jest bliżej Warszawy niż Białystok? Dlatego, bo tam jest bardzo silna politechnika rzeczywiście współpracująca z przemysłem. I to nie tylko lotniczym.

I zaapelował do zgromadzonych na sali gości: Wy nie możecie być tylko eksporterem siły roboczej do Warszawy!