Poseł PiS interpeluje ws. decyzji wojewody podlaskiego, który uchylił uchwały dotyczące dwóch referendów lokalnych

Plebiscyty miały się odbyć w czerwcu. Jak podkreślał Dariusz Piontkowski na konferencji prasowej przez Podlaskim Urzędem Wojewódzkim, przeprowadzenie referendów to była inicjatywa obywatelska. Grupa mieszkańców zebrała odpowiednią liczbę podpisów pod wnioskiem, a wojewoda - zamiast wsłuchiwać się w głosy obywateli - blokuje ich inicjatywę.

Czytaj też:

- Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - mówił parlamentarzysta we wtorek (18.06) dziennikarzom. - Warto, aby rządzący pytali Polaków o zdanie przy podejmowaniu ważnych dla nich decyzji. Przecież trudno znaleźć ważniejsze sprawy niż przyszłości gminy, a - w przypadków mieszkańców powiatu hajnowskiego - czy mogą korzystać z Puszczy Białowieskiej i na jakich zasadach.

Skierował interpelację do ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka. Chce się dowiedzieć m.in. czy "uniemożliwienie oddania głosu obywatelom" to standard, czy jedynie polityka wojewody podlaskiego. Postuluje, by minister przyjrzał się decyzji namiestnika rządu w Podlaskiem w sprawie inicjatyw referendalnych i podjął kroki, które "ułatwią obywatelom skorzystanie z ich konstytucyjnych praw".

Na konferencji poseł Piontkowski sugerował, że wojewoda mając wątpliwości (co do np. treści pytań referendalnych) mógł skonsultować je z inicjatorami referendum i dać im możliwość modyfikacji. A nie uchylać całą uchwałę. Polityk PiS uważa, że wywodzący się z Platformy Obywatelskiej wojewoda kieruje się interesem politycznym. Jego partia i koalicjanci mają bowiem inne zdanie niż mieszkańcy jednostek terytorialnych, które wnoszą o referendum.

Zobacz także:

Poproszony o komentarz wojewoda Jacek Brzozowski tłumaczy, że kontrola w ramach postępowania nadzorczego wykazała uchybienia formalno-prawne. Chodziło zarówno o treść pytań referendalnych (pojawił się zarzut zbytniej ogólności), ale także - w przypadku ewentualnego podziału gminy Supraśl - wątpliwości co do ram prawnych związanych z przygotowaniem całego referendum oraz fakt, że osoby, które były inicjatorami referendum, były na liście osób, które zbierały podpisy.

Dlatego obie uchwały zostały uchylone.

- Rolą wojewody - jako organu - było sprawdzenie uchwał pod kątem formalno-prawnym, a nie samej zasadności przeprowadzenia jednego i drugiego referendum - podkreśla wojewoda Brzozowski.

Dodał, że rozstrzygnięcie, może być zaskarżone do sądu. Na razie żadne takie odwołanie nie zostało złożone.