- Do mojego biura poselskiego w Kutnie zadzwonił mężczyzna, który po upewnieniu się, gdzie się dodzwonił, zaczął mówić, że wie gdzie mieszkam, że mam córkę i ją zgwałci - mówi poseł Tadeusz Woźniak.
Z tajemniczym mężczyzną rozmawiała dyrektor biura, która potem powiedział o tym posłowi. - Początkowo zbagatelizowałem sprawę, jednak potem wystraszyłem się, bo to przecież chodziło o zdrowie i życie mojego dziecka, więc na drugi dzień po tym zdarzeniu zadzwoniłem na policję - dodaje Tadeusz Woźniak.
CZYTAJ TEŻ: Mieszkaniec Zgierza wysłał pogróżki do lidera KOD-u. Grozi mu 5 lat więzienia
Poseł przypuszcza, że mężczyzna chciał w ten sposób wymusić na nim zmianę jego decyzji popierającej uchwałę antyaborcyjną, która miała być wówczas głosowana w Sejmie.
Poseł Woźniak jest mieszkańcem regionu kutnowskiego należy do Solidarnej Polski, która w ostatnich wyborach połączyła swe siły z Prawem i Sprawiedliwością.
- Wpłynęło do nas zawiadomienie, że ktoś dzwonił do biura poselskiego posła Tadeusza Woźniaka. Obecnie kutnowska policja prowadzi postępowanie w sprawie ujęcia sprawcy działającego z artykułu 191 kodeksu karnego. Chodzi tu o nakłanianie do określonego zachowania. Dochodzenie wykaże czy były to groźby karalne - mówi Paweł Witczak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kutnie. - Na chwilę obecną żadnych szczegółów przedstawić nie mogę - dodaje policjant.
Jak wynika z art. 191 kk, kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszania innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.
CZYTAJ TEŻ: Niszczył witrynę sklepu, bo właściciele działają w KOD. Wandal złapany na gorącym uczynku
Z pogróżkami zetknęła się również łódzka posłanka PiS Joanna Kopcińska. Na początku grudnia na jednym z portali mieszkaniec woj. łódzkiego nawoływał, aby rozprawić się z posłanką przy pomocy młotka lub kamienia. Autor kolejnego wpisu, zapewne były funkcjonariusz SB, wzywał swoich kolegów, którzy nie zdali broni, aby „pozostawali w gotowości”. Posłanka sprawę zgłosiła do prokuratury. Na razie nie otrzymała informacji o wynikach postępowania.
19 stycznia, w poniedziałek rano doszło do najścia na biuro posłów PiS w Łodzi przez agresywnego mężczyznę. Skończyło się na agresji słownej. Posłanka Kopcińska wraz z asystentką pozbyła się intruza. Policji nie wzywały.
Wbrew pogłoskom o wystawieniu posterunków policji przed biurami parlamentarnymi PiS w całym kraju, łódzkie biuro nie było strzeżone przez policjantów.
CZYTAJ TEŻ: Pogróżki pod adresem radnych z Wolbromia
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?